piątek, 25 września 2015

Ezotero. Córka wiatru - Agnieszka Tomczyszyn


„Ezotero” trafiło do mnie za sprawą konkursu w Obsesyjnej Biblioteczce. Bardzo się ucieszyłam z wygranej, ale i trochę obawiałam treści książki. Doczytałam bowiem, że jest o magii i czarach, a mi z tymi tematami nie jest (delikatnie mówiąc) po drodze. 

Na szczęście okazało się, że „Ezotero” zawiera w sobie dużo więcej. Poza wątkiem magicznym i fantastycznym, występuje tu też zagadka zabójstwa sprzed lat, kwestia skomplikowanych relacji pomiędzy matką a córką oraz motyw życiowego zagubienia. Może dlatego, że nie spodziewałam się za wiele, książka zaskoczyła mnie na plus. :-) 

Jest to opowieść o dziewczynie, która nosi niespotykane imię - Latte i mieszka z matką o równie niezwykłym imieniu - Filena. Za sprawą wielu tajemnic Fi oraz jej chęci odgrodzenia córki od świata, obie żyją we własnym mikroświecie. Dopiero po pewnym incydencie, Latte wychodzi z odosobnienia i tworzy własną przestrzeń. Jednocześnie poznaje nowych przyjaciół, a wręcz całą plejadę ciekawych osobowości: oderwanego od rzeczywistości Janka, charyzmatyczną Glorię, przystojnego Emila oraz parę ekscentrycznych projektantów: Kornela i Tosię. 

Wraz z poszukiwaniem przez młodych ludzi różnych dróg życiowych, pojawiają się motywy mandali i wywoływania duchów. To, co początkowo było jedynie zabawą, stanie się później znakiem rozpoznawczym głównej bohaterki. Będzie się musiała zmierzyć z nowymi umiejętnościami w magicznym i realnym świecie oraz rozwikłać zagadkę tajemniczych zabójstw, w tym m.in. własnego ojca.  

Choć „Ezotero” jest debiutem Agnieszki Tomczyszyn, autorka umiejętnie bawi się konwencjami, miksując motywy i gatunki literackie. Śmiało miesza świat czarownic, sabatów i paranormalnych zjawisk z elementami kryminalnymi oraz rozterkami egzystencjalnymi. Znajduje nawet miejsce na wątek miłosny osadzony w realiach świata bezwzględnych współczesnych mediów. 


Mimo wielości wątków, jest to opowieść napisana bardzo zgrabnie, której dużym atutem jest zakończenie. Jednak kolejny raz odkładam książkę z pewnym niedosytem. Czytało mi się ją miło i szybko, ale nie poruszyła mnie do głębi. W ogóle brakuje mi ostatnio naprawdę porywających historii, do których chciałabym wielokrotnie wracać. Takich, jak: „Przeminęło z wiatrem”, „Jane Eyre” lub „Jeździec miedziany”. O „Ezotero” myślę, że wkrótce zapomnę. Pozostaną mi w pamięci jedynie trafne cytaty na temat podejścia do życia, rozwoju i czasu, które chętnie przytaczam poniżej. 

Ulubione cytaty: 

„Świat wcale nie jest taki, jak nam się przedstawia, tylko taki, jakim my go odbieramy”. 

„Większą dumą i wartością w naszym życiu będzie nawet jedna rzecz, którą wykonamy perfekcyjnie, wiedząc, że była warta włożonego wysiłku, niż tysiąc takich, których będziemy się później wstydzić”. 

„To smutne, że po siedemdziesiątce wszyscy wyglądają tak samo i ich życiowym priorytetem jest zupa na obiad. Ciekawe, czy gorzej przeżywają to osoby, które miały fascynujące i niezwykłe życie, a teraz wiedzą, że to się skończyło, czy też te, które mają świadomość niewykorzystanej szansy…”. 

„Cały świat, który nas otacza, jest jedynie odbiciem naszego wnętrza, dlatego możemy go w sobie zmieniać i ulepszać, żeby stał się taki, jak chcemy”. 

„Rozwój to nie korzystanie z otrzymanego dobra, ale pomnażanie go”. 

„Wszystko jest tylko teraźniejszością, która jeszcze się nie wydarzyła”. 

Tytuł: „Ezotero. Córka wiatru”     
Autor: Agnieszka Tomczyszyn    
Wydawnictwo: MG  
Data wydania: 17 czerwca 2015   
Ilość stron: 267  
Moja ocena: 6/10

37 komentarzy:

  1. Na początku pomyślałam, że nie dla mnie, ale w sumie może i mnie by jednak zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Otrzymałam książkę w pakieciku z nagrodami i również obawiam się tego spotkania. Cieszę się, że debiut okazał się udany:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś tak... przeciętnie ta książka wychodzi w moim przekonaniu :/
    Raczej nie przeczytam, choć cieszę się, że kolejny debiutant mógł zagościć na rynku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w kolejnych książkach będzie mniej przeciętnie...

      Usuń
  4. Nie odstraszają mnie magiczne wątki, więc może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziwi mnie, że autorka wybrała dla swojej bohaterki imię Latte. Czyżby przesadnie lubiła kawę?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dobra uwaga. :-) Też się nad tym zastanawiałam. :-)

      Usuń
  6. Chociaż lubię fantasy, to uprzedzenie do polskich pisarzy znów jest górą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś miałam podobne podejście, ale mi się odmieniło. Polscy pisarze wcale nie są tacy źli, a co więcej - myślę, że są coraz lepsi i warto im dać szansę. :-) Za to wciąż nie mogę przekonać się do polskich filmów. To już się chyba nie zmieni...

      Usuń
  7. W sumie widziałam kilka recenzji tej książek, w większości były one takie... no średnie. Nie ciągnie mnie do tej książki, za bardzo boję się rozczarowania.

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę Ci polecać, bo wydaje mi się, że nie jest to książka w Twoim stylu. :-)

      Usuń
  8. Dla mnie magia równa się Harryemu Potterowi, a więc poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko. Polubiłam również książki Zafona dla młodzieży z typowego fantasty. Chętnie spróbuję, bo dawno niczego takiego nie czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda na całkiem ciekawą książkę. Lubię dobre debiuty, a widzę że "Ezotero" przedstawia się nawet nieźle. Szkoda że zabrakło emocji. Ale mimo to, kiedyś dam jej szansę ;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Ezotero - to słowo samo w sobie ciekawie brzmi:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wydaje mi się, że to nie do końca książka dla mnie... Jeśli jednak kiedykolwiek nabiorę ochoty na podobną lekturę, sięgnę właśnie po "Ezotero. Córkę wiatru" :)
    Pozdrawiam!
    NiczymSzeherezada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka cudna! Ale jakoś mnie nie ciągnie..
    www.oczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten magiczny wątek brzmi bardzo interesująco. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale z przyjemnością się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sugerując się okładką książki myślałam, że to jakiś poradnik. Ale jak widzę, myliłam się. Mimo to nie jestem zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam tę książkę na swojej liście, ale przeczytam ją tylko wtedy, gdy znajdę trochę czasu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam wrażenie, że to jednak lektura nie dla mnie ;) Sabaty, czarownice to raczej nie mój świat, mimo wątku kryminalnego chyba się jednak nie skuszę. Chociaż wierzę, że to może być całkiem ciekawa i zaskakująca powieść. Cytaty wybrałaś bardzo ciekawe i one z pewnością zasługują na uwagę :) Oczywiście smakowite zdjęcie przyciągnęło moją uwagę, ta okładka też coś w sobie ma, magicznego i zagadkowego... mimo tak wielkiego minimalizmu, intryguje mnie :) Pozdrawiam i życzę zaczytanego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie jest to książka w Twoich klimatach, więc nie będę Ci jej polecać. :-) Okładka faktycznie przyciąga wzrok, ale sama treść jest raczej dla fanów magii i lekkiej fantastyki. Również życzę miłego czytania moja Droga. :-))

      Usuń
  17. Fantastyka i kryminał w jednej książce. Musze przeczytać.

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Już od pewnego czasu przyciąga mnie okładka, więc może przeczytam, jeśli warto :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Strasznie podoba mi się okładka :) Jednak fabuła już nie bardzo... Jakoś negatywne opinie mnie zniechęciły.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem w trakcie lektury, do końca zostało mi około 70 stron, ale muszę przyznać, że książka mnie nie porwała. Magicznych wątków się nie obawiałam, nawet liczyłam na nie, że urozmaicą tę książkę, a jakoś mi ich zabrakło. I pojawiło się kilka elementów, które jakoś mi się nie zgadzały.
    Ale najpierw doczytam do końca, a później będę zastanawiać się nad oceną.
    A okładkę ma przecudowną ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja też się jakoś szczególnie nie zachwyciłam. Uważam, że jest to dobra książka, ale oceniam ją 6/10, nie więcej. :-)

      Usuń
  21. To chyba nie jest jednak książka dla mnie. Wydaje mi się, że taki miks gatunkowy nie w każdym przypadku się sprawdza... Nawet wątek kryminalny jakoś nie jest na tyle kuszący, żebym ruszyła na polowanie na tą książkę. Dziękuję za ostrzeżenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam, żeby zabrzmiało to jak ostrzeżenie. :-))) Książka jest ok, ale bez większego szału. Trochę obyczajówki, trochę fantastyki, trochę kryminału. :-)

      Usuń
  22. Omnomnom, zapowiada się smakowicie <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Hm, brzmi na prawdę interesująco, myślę, że tematyka trafiła w mój gust. Fajnie, że nie ma za wiele stron, jeśli tylko będzie okazja to postaram się gdzieś ją dorwać. :)
    http://zadumam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Och, co za cytaty!!! Piękne i już zapisuję:))) Pozdrawiam i dziękuję za polecenie świetnej kolejnej książki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak wspomniałam wcześniej, książka jest w porządku, ale nie do końca zachwyca. Dobrze, że chcesz ją przeczytać i wyrobić sobie własną opinię. :-)

      Usuń
  25. Nie widać tu u Ciebie wielu tagów, ale może się skusisz :) Nominowałam Cię do TAGu lubimyczytac.pl, jeśli masz ochotę to serdecznie zapraszam do zapoznania się z moim i utworzenia własnego wpisu :)
    http://kociara-mojepasje.blogspot.com/2015/09/lubimyczytacpl-tag.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :-) Może w końcu uda mi się przekonać do tagów. :-)

      Usuń