Uwielbiam cytat Carlosa Ruiza Zafóna „Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie”. To by tłumaczyło, dlaczego „Fangirl” tak bardzo przypadła mi do gustu. Chociaż okładka zapowiada historię bliźniaczek, ja powiedziałabym raczej, że jest to opowieść o studenckim życiu, pasji oraz o tym, że nawet największy „freak” znajdzie swoją bratnią duszę.:-)
Autorka skupia się tylko na jednej z
sióstr. Jest nią Cath, tytułowa „Fangirl”, czyli dziewczyna totalnie
aspołeczna. Żyje we własnym, wirtualnym świecie i boi się spotkań z ludźmi.
Dotąd jej jedyną przyjaciółką była bliźniaczka Wren. Jednak wraz z rozpoczęciem
nauki w college’u, ta oznajmia, że nie chce dłużej mieszkać z Cath, ponieważ woli
towarzystwo nowych znajomych i studenckie imprezy.
Wren znika więc z horyzontu, a jej
siostra jest zdana na siebie. Trafia do akademika, gdzie poznaje sarkastyczną
Reagan, jej wiecznie uśmiechniętego „chłopaka” Leviego i kolegę z zajęć kreatywnego
pisania Nicka. Początkowo Cath jest tak odizolowana, że nie potrafi nawet trafić do
stołówki. Woli odżywiać się przez miesiąc batonikami, niż odezwać się do
współlokatorki i spytać, gdzie można zjeść obiad.
To, co odróżnia główną bohaterkę od
innych, to jej wielka pasja do pisania. Cath każdą wolną chwilę spędza na
pisaniu tzw. fanfików, czyli nieoficjalnych opowiadań o fikcyjnym Simonie Snow.
Są one często przytaczane w książce i traktowane jako „wstawki” pomiędzy
kolejnymi rozdziałami. O ile jednak historia Cath mnie bardzo interesowała, o
tyle jej fanfiki już mniej. Może dlatego, że Simon Snow przypominał mi
Harry’ego Pottera, a nie przepadam za wtórnością.
Mimo to „Fangirl” czytało mi się
szybko i przyjemnie. Wracając do cytatu Zafóna, wydaje mi się, że polubiłam tę
książkę ze względu na jej znajomy mi klimat. Autorka idealnie oddała atmosferę
pierwszego roku studiów, zagubienia wśród masy nowych ludzi, trudności w
aklimatyzacji z dala od rodzinnego domu oraz zawierania prawdziwych przyjaźni z
ludźmi, którzy początkowo wydają się nadawać na zupełnie innych falach. :-)
Nie zabrakło też sympatycznej i
wciągającej historii miłosnej oraz pokazania skomplikowanych relacji Cath z
imprezującą siostrą, nadwyrężonym psychicznie, ale kochającym ojcem oraz nieobecną
matką. Te wątki znacznie urozmaicają fabułę i sprawiają, że życie Cath na pewno
nie jest monotonne.
Myślę, że wrażenia z „Fangirl” w
dużym stopniu zależą są od tego, czy polubicie główną bohaterkę. Przyznaje, że
Cath jest dziwna, neurotyczna, a nawet dziecinna. Zapewne dlatego, czytając
recenzje na innych blogach, spotkałam się z zarzutami, że książka jest
infantylna. Nie zgodzę się z tym. Styl pisania Rainbow Rowell jest świeży,
zabawny i lekki, ale nie infantylny. To jedynie jej bohaterowie są chwilami zdziecinniałymi
geekami, którym ciężko się odnaleźć w świecie. Trudno ich zrozumieć, ale
łatwiej zaakceptować. Ja zaakceptowałam od razu. I dzięki temu bawiłam się przednio.
:-)
Tytuł: „Fangirl”
Autor: Rainbow Rowell
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Data wydania: 27 lipca 2015
Ilość stron: 457
Moja ocena: 8/10
Hej! Nominowałam Cię do LBA :) Miłej zabawy!
OdpowiedzUsuńhttp://oczytane.blog.pl/2015/08/11/1-2-3-4-liebster-blog-awards/
Dziękuję pięknie. :-)
UsuńRóżne są opinie co do tej książki i nie wiem już, co o niej sądzić. Jedni mówią, że to słaba książka, przynajmniej na tle Eleonory i Parka, dla drugich była świetna. No nic, trzeba będzie przeczytać i się przekonać. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, najlepiej się po prostu przekonać. :-)
UsuńChoć po przeczytaniu Twojej recenzji główna bohaterka jawi mi się dosyć podejrzanie, chciałabym ją poznać i skonfrontować tę pierwszą ocenę ze "stanem faktycznym" :)
OdpowiedzUsuńGłówna bohaterka jest rzeczywiście bardzo specyficzna. Albo się ją lubi od razu, albo będzie Cię irytować do samego końca. Jestem ciekawa Twojej opinii. :-)
UsuńCieszę się, że spędziłaś miło czas z tą książką. Mnie jednak na tyle nie przekonuje - fabuła. :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przeczytać, ale większość raczej ocenia pozytywnie :) choć, jak napisała Ruda, bohaterka stała się dla mnie trochę niepewna ze względy na twoją recenzję, bardzo fajną nawiasem mówiąc :)
OdpowiedzUsuńNie musicie się obawiać bohaterki. Jest dziwna, ale w tym jej urok. :-)
UsuńSame pozytywne opinie czytam ;) i te cytaty z książki to one mnie najbardziej upewniają w tym, że ta książka musi być cudna! :)
OdpowiedzUsuńJa nadal się biję z myślami, czy coś przeczytać tej autorki ;) Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, ale raczej w późniejszym terminie, na razie muszę skończyć od dawna czekające książki na stosiku :))
OdpowiedzUsuńIle ludzi tyle opinii. Wydaje mi się że akurat mi przypadnie do gustu. Wydaje mi się że Cath mogłaby być moją przyjaciółką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ❤
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Zdecydowanie książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJuż czuję, że bardzo polubię Cath, bo kiedyś byłam taka, jak ona XD
Pozdrawiam :)
http://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/
Jestem ciekawa, czy udałoby mi się polubić główną bohaterkę. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńLubię takie szybkie czytadła :)
OdpowiedzUsuńMnie po lekturze "Eleonory & Parka" styl autorki bardzo urzekł i wtedy pomyślałam sobie, że z przyjemnością sięgnę po każdą jej książkę :) a potem pojawiły się recenzje "Fangirl" i właśnie tak jak piszesz dużo osób zarzuca jej infantylność, już zastanawiałam się czy nie skreślić tej powieści ze swojej listy, po Twojej recenzji dochodzę do wniosku, że dam jej szansę, muszę się jednak sama przekonać jak na mnie zadziała ta powieść... :)) Urocze zdjęcia, jak zawsze Asiu :) Nie mogę o tym nie wspomnieć, bo bardzo cenię sobie Twój wkład w każdą fotografię ;)
OdpowiedzUsuńKochana jesteś, że zawsze doceniasz zdjęcia. :-) Dziękuję. :-) Myślę, że powinnaś dać szansę "Fangirl". Jestem prawie na 100% pewna, że Ci się spodoba. :-)
UsuńJestem właśnie w trakcie czytania, a właściwie kończenia książki, ale raczej mnie aż tak nie zachwyciła, właściwie cały czas się nudzę podczas czytania :(
OdpowiedzUsuńBuu... Szkoda. :-( Tak jak wspomniałam wcześniej, zdania są bardzo podzielone i albo się lubi "Fangirl", albo nie. Szukałam recenzji na Twoim blogu, ale nie znalazłam. Czyżby aż tak Ci się nie podobała ta książka, że nie dotrwałaś do końca? :-)
Usuń"Eleonora & Park" jak dla mnie była strasznie słodka, naiwna i dziecięca, ale nie najgorsza. Ciekawa jestem jak odbiorę "Fangirl" ^^
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA :) Więcej po tym linkiem:
http://czytelniadominiki.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award.html
Dziękuję za nominację.:-) U mnie zwykle bywa kiepsko z napisaniem tagu, ale wciąż liczę, że kiedyś dostanę wenę i to się zmieni. :-)
UsuńTak bardzo chcę to przeczytać, że aż jestem zazdrosna! :D
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com
:-)))
UsuńMyślę,że warto się zmierzyć z tą książką. Główna bohaterka intryguje:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę się zastanowić, czy czytać tę książkę czy też nie, bo jak na razie to nie potrafię się zdecydować.
OdpowiedzUsuńZwykle nie lubię dziecinnych bohaterów, ale zobaczę, jak będzie w tym przypadku. Może akurat Cath mnie nie będzie irytować :)
OdpowiedzUsuńEleonora i Park bardzo mi się nie spodobało, stąd nie jestem przekonana co do Fangirl, choć fabuła wydaje mi się być ciekawsza.
OdpowiedzUsuńHmm po przeczytaniu Twojej recenzji mam mieszane uczucia, nie wiem czy wybrałabym tą książkę, jednak jeśli kiedyś wpadnie w moje ręce to na pewno ją przeczytam:)
OdpowiedzUsuńTrudna sprawa z tą książką, z jednej strony wydaje się ciekawa, jednak z drugiej wydaje mi się pozycją dla dzieci, nie wiem dlaczego, może to ta okładka sprawia takie mylne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńOkreśliłabym ją jako książkę uniwersalną - może się spodobać tak samo: i starszym dzieciom, i dorosłym. :-)
UsuńUwielbiam wątki rozpoczynania nauki w nowym miejscu i wkraczania w nieznane środowisko, bardzo chętnie przeczytam "Fangirl".
OdpowiedzUsuńp.s. przeglądam sobie w wolnej chwili Twoje zdjęcia na blogu, żeby nacieszyć oko, już to chyba pisałam, więc powtórzę raz jeszcze, są cudne !
Tak, wątek zaczynania w nowym miejscu to szalenie ciekawy temat. :-) Dziękuję za komplement. :-) Cieszę się bardzo, że podobają Ci się zdjęcia. :-)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale "Fangirl" kusi mnie bardziej niż "Eleonora i Park" :))
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
Dziękuję. :-)))
UsuńZdecydowanie muszę zdobyć :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja :)
UsuńZa wcześniejszą książką Rainbow Rowell jakoś szczególnie nie przepadam. Wydaje mi się jednak, że ta może zdobyć moje serce, ze względu na bliższą mi tematykę. Szczególnie, że styl autorki przekonał mnie już za pierwszym razem ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Ostatnio gdzie nie spojrzę to widzę tę okładkę :) Jak na razie jeszcze się na nią nie skusiłam, ale może się to szybko zmienić ;)
OdpowiedzUsuńCzuję, że polubiłabym główną bohaterkę, a nawet trochę bym w niej siebie odnalazła :) Dopisuję do listy (której końca nie widać, ale co tam :))
OdpowiedzUsuńPodobnie jak moja lista. :-)
UsuńTa książka mnie niezwykle intryguje, tyle już powstało o niej recenzji, że... każda kolejna tylko zaostrza apetyt ;>
OdpowiedzUsuńTak długo zastanwiam się nad jej kupnem...Dzięki Twojej recenzji nareszcie się zdecydowałam! ^^ Myślę, że chyba zaprzyjaźnię się z Catch :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Lucy :*
http://zeglujacmiedzysnami.blogspot.com/
To świetnie, że mogłam pomóc w wyborze. :-)
UsuńPiękne zdjęcia (jak zawsze u ciebie). :)
OdpowiedzUsuń"Woli odżywiać się przez miesiąc batonikami, niż odezwać się do współlokatorki i spytać, gdzie można zjeść obiad." - Kurczę, to brzmi zbyt podobnie do mnie. Nigdy nie zagaduję ekspedientek i potem wychodzę ze sklepów z pustymi rękami. ;) A w nowej szkole kiedyś zamykałam się w toalecie podczas przerw, bo nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, a nie umiałam z nikim porozmawiać.
Generalnie jestem dość dziecinna i zawsze gdzieś na uboczu, to i Cath (moja imienniczka, swoją drogą) pewnie przypadnie mi do gustu. :)
Dziękuję. :-) Ten typ osobowości, który opisujesz bardzo pasuje do Cath. Myślę, że się spokojnie dogadacie. :-)
UsuńTak pragnę przeczytać tą książkę.............!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Nie wiem czy polubiłabym bohaterkę, ale najpierw musiałabym zagłębić się w książkę.
OdpowiedzUsuńCóż, okładka jest przecudowna. Bardzo dziewczęca. I myślę, że dziewczętom ta książka na pewno przypadnie do gustu. Z nieco starszymi może być pewien problem. Niemniej, dzięki Twojej recenzji, nawet byłabym skłonna przeczytać. Odkryłaś, że w książce pojawiają się ciekawe relacje rodzinne oraz obraz studenckiego życia. Myślę, że to coś, co mogłoby mnie zainteresować.
OdpowiedzUsuńTak jak już pisałam wcześniej, wydaje mi się, że jest to książka, która może się spodobać osobom w różnym wieku. Co do okładki, właśnie na nią zwróciłam od razu uwagę. Lubię takie "dziewczyńskie" rysunki. A treść tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że tym razem nie pomyliłam się w wyborze lektury:-)
UsuńKsiążki Rainbow Rowell jeszcze przede mną, ale i "E&P" i "Fangirl" czekaja na mnie na półce. Pewnie zacznę od "Fangirl", bo książka idealnie wpasowuje się w mój gust :).
OdpowiedzUsuńPo pierwsze uwielbiam zdjęcia Twoich książek i po drugie przyznaję że zainspirowałam się Tobą i zaczęłam też tak książki fotografować - świetna zabawa. Recenzja mnie zaciekawiła. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoje zdjęcia, są świetne! Gratuluję i trzymam kciuki za dalszy rozwój. Oby tak dalej. :-)
UsuńChcę, chcę!!! :D
OdpowiedzUsuńPo TAKIEJ recenzji któżby nie chciał?!
Podoba mi się nawet to zdjęcie :D
Mieszkanie w akademiku uczy życia :-)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że nie odnajdę się w tej historii. Obawiam się, że drażniłby mnie ten infantylizm, czy to w stylu autorki, czy w bohaterach. Aczkolwiek aspołeczna bohaterka mnie intryguje :-)
Coś wiem o mieszkaniu w akademiku. :-) Może dlatego, że odnalazłam tam wiele wspomnień z własnego życia, "Fangirl" aż tak bardzo mi się spodobała. :-)
UsuńU wszystkich teraz widzę recenzje tej książki, więc jednak musi mieć w sobie to coś! :)
OdpowiedzUsuńJak wrócę wybiorę się po nią do księgarni :) fajnie o niej napisałaś!
OdpowiedzUsuńWitam. ;) Nie spotkałam się z tą autorką, ale myślę że chętnie to zrobię. Zaciekawiłaś mnie. A czasami dobrze jest odejść od wszystkich kryminałów które mnie tak wciągają ;) Na pewno będę wpadać częściej. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej. :-)
UsuńNie sądziłam, że ta powieść jest tak ciekawa. Bohaterów bliźniaków jest coraz więcej. Będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńKsiążka, o której jest głośno ;) Muszę sobie ją sprawić, by stwierdzić, czy ten zachwyt jest aby na pewno uzasadniony :D
OdpowiedzUsuńOhh także uwielbiam ten cytat Zafona. Musze sprawdzić czy ta książka jest naprawdę tak dobra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
"Fangirl" jest książką, którą MUSZĘ przeczytać! Po "Eleonorze i Parku" wiedziałam, że chce przeczytać coś jeszcze tej autorki. Nie mogę się doczekać, kiedy znajdę czas żeby usiąść i zabrać się za tę zielona książeczkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://podrugiejstronieksiazki.blogspot.com/
Brzmi naprawdę ciekawie :) Słyszałam już trochę o tej książce i wydaje mi się, że lektura powinna mi się spodobać. Bardzo lubię takie zdziwaczałe postacie :D
OdpowiedzUsuńAaaa tyle ciepłych słów o Fangirl, aż żałuję, że jej wczoraj nie kupiłam, muszę to szybko nadrobić :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie dobraksiazka1.blogspot.com
Z pewnością sięgnę po tę książkę, bo słyszałam już o niej wiele dobrego :) Rzeczywiście główna bohaterka może być największym plusem tej powieści, chociaż ja też nie czytam fanfiction, więc zapewne tej jej cechy nie zaakceptuję. Dla mnie pisanie takich opowiadań jest trochę jakby żerowaniem na czyjejś pracy :/
OdpowiedzUsuńZgadzam się i przyznaję, że też nie czytałam jeszcze nigdy fanfiction. Właściwie wstawki dotyczące tego tematu w książce trochę mnie męczyły... Jak dla mnie mogłoby ich w ogóle nie być.
UsuńZrobiłaś wspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, jeśli zajrzałaś do mnie, to pewnie widziałaś, że nie byłam w dzikim zachwycie, ale chyba dlatego, że nie mam w sobie za grosz fangirl, a w dodatku czuję się już za stara na podobne rozwiązania fabularne. Zdecydowanie bardziej pokochałam Eleonorę i Parka, widząc tam większą głębię. Tutaj przez większość czasu byłam niestety znudzona. Choć z drugiej strony pomysł i styl autorki doceniam ;)
Niestety, przyznaję się, że jeszcze nie czytałam Twojej recenzji... Dopiero "odkopuję się" z urlopowych zaległości w komentowaniu, więc obiecuję to wkrótce nadrobić. :-) Wiesz, ja mam straszne uczulenie na infantylizm, ale w "Fangirl" mnie jakoś w ogóle nie raził. Czasem tak jest, że jedna książka nie wiedzieć czemu trafia w nasze gusta, a inna nie. Zaraz zajrzę na Twojego bloga. Pozdrawiam. :-))
UsuńŚwietny post! Niedługo chyba zabiorę się za tą książkę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie hideoutofbooks.blogspot.com
Polecam. :-)
UsuńHistoria opisana w tej książce i jej bohaterka jakoś znajomo mi się kojarzy...bo przypomina mnie sprzed kilku lat. Miałam podobnie. Bałam sie ludzi, zamknęłam sie w sobie i też żyłam za bardzo wirtualnym świecie. Chętnie przeczytam książke
OdpowiedzUsuńPolecam, jest bardzo pozytywna. Czytanie jej to prawdziwy relaks. :-)
Usuń