Jeśli przeczytaliście i
polubiliście „PS Kocham Cię” Cecelii Ahern, to „Drugą rundą” również będziecie
zachwyceni. Książka traktuje o tym samym, czyli o młodej wdowie, która próbuje odnaleźć
się w nowej rzeczywistości. Z jednej strony jest więc podobna do debiutu Ahern,
ale z drugiej zupełnie inna.
Po okładkowych zapowiedziach
spodziewałam się lekkiej, a nawet nieco infantylnej powieści obyczajowej. W tym
przypadku jednak zapowiedzi te okazały się krzywdzące. Bo chociaż jest to lekka
historia, to na pewno nie głupiutka. Opowiada o tym, że życia nie da się zaplanować,
a z samotnością każdy musi poradzić sobie na swój sposób.
Samotność w wielkim mieście - to w
ogóle temat, który Caren Lissner opracowała do perfekcji. Już podczas
recenzowania jej poprzedniej książki „Carrie Pilby. Nieznośnie genialna”
zwracałam uwagę, jak obrazowo opisuje Nowy Jork oraz rzeczywistość singli.
Czytając jej powieści można poczuć klimat rodem z serialu „Seks w wielkim
mieście” lub wyobrazić sobie, że jest się naprawdę na Manhattanie. Poczuć
klimat tamtejszych galerii, wielkich możliwości, zatłoczonych barów i niekończącego
się nocnego życia.
W „Drugiej rundzie” wielkomiejskimi
singielkami są trzy kobiety tuż przed trzydziestką. Gert ma 29 lat i półtora
roku temu przeżyła wstrząs, kiedy straciła męża w wypadku samochodowym. Teraz próbuje
odbudować swoje życie, na nowo ciesząc się codziennością. W poszukiwaniach
nowej miłości pomagają jej dwie przyjaciółki: Hallie i Erika, które same od lat
bezowocnie umawiają się na randki z nieodpowiednimi mężczyznami. Tylko czy to ich
wina, że są samotne? Czy powodzenie w życiu jest kwestią wyborów, czy raczej szczęścia?
Każda z kobiet reprezentuje inny
typ osobowości. Gert stara się być „równą babką” i nie zadręczać nikogo swoimi
problemami. Regularnie chodzi jednak na spotkania grupy wsparcia dla wdów i
stale myśli o zmarłym Marku. Hallie rozpaczliwie szuka miłości, ale w praktyce
jest bardzo wybredna (przeszkadza jej nawet zabawny druk na koszulce
potencjalnego chłopaka). Erika natomiast ma obsesję na punkcie swojego byłego partnera
i czasem prezentuje psychopatyczne zachowania.
„Druga runda” okazała się idealnym wyborem na
majowy weekend. 350 stron przeczytałam w nieco więcej niż jeden dzień. Uwielbiam
takie książki, w których można się totalnie zatracić i które poruszają istotne
tematy. Tu mogłam poczytać o zmaganiach singli z rzeczywistością, o starcie
bliskiej osoby, o weryfikowaniu swoich poglądów, podążaniu za marzeniami oraz drobnych
wyborach, które rzutują niekiedy na całe życie. Co tu dużo mówić - moim zdaniem
to lektura doskonała dla wszystkich kochających „babskie czytadła” –
szczególnie te mądre, zabawne i z przesłaniem. :-)
Ulubione cytaty:
„Nigdy nie wiemy, co nas czeka.
Trzeba postępować zgodnie z tym, co w danej chwili wydaje nam się słuszne, a
nie siedzieć i dręczyć się wyrzutami sumienia”.
„Zaufaj swoim uczuciom, a nie
tylko głowie”.
„Czasem trzeba pozwolić sobie na
odrobinę szaleństwa, wyszumieć się, żeby mieć to już za sobą i tak dalej”.
„Wystarczy jedna osoba, a zmienia
się cała perspektywa”.
„Bycie w związku oznacza, że
człowiek gdzieś pasuje, a jego pęknięcia i ślady erozji są przed resztą świata
ukryte. Gdy taka jedność dwojga ludzi zostaje nagle rozłupana niczym kłoda
drewna, skazy wychodzą na jaw jak na przekroju poprzecznym”.
„(…) bycie miłą osobą to absolutne
minimum. A nagroda wcale nie jest gwarantowana”.
Tytuł: „Druga
runda”
Autor: Caren
Lissner
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Data wydania: 13
kwietnia 2016
Ilość stron: 351
Moja ocena: 9/10
Ooo. singielki przed 30, książka w sam raz dla mnie :D Muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńNie do końca moje klimaty, jednak gdy widzę książki podobne do "P.S. Kocham Cię" to od razu zapala mi się światełko, że to tytuł dla mojej siostry ;)
OdpowiedzUsuńCzy na zdjęciu są różyczki - pieczone jabłuszka? :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają!
A książką bardzo mnie zainteresowałaś. Cieszę się, że idealnie wpasowała Ci się w weekend majowy :) ja również idealnie trafiłam i z książką, którą kończę czytać 3 maja rusza u mnie konkurs ;)
Buziaki!
Tak, to pieczone jabłka zwijane w cieście francuskim - pyszne! Zrobił je dla mnie mój mąż. :-) Wyglądały tak pięknie, że od razu musiałam je sfotografować. Za chwilę zajrzę do Ciebie sprawdzić, co za konkurs przyszykowałaś. :-) Ściskam. :-)
UsuńCzytałam PS Kocham Cię i podobała mi się ta historia, więc wszystko wskazuje na to, że i ta powieść powinna przypaść mi do gustu. Dobrze, że bohaterki zostały wykreowane na ciekawe i intrygujące, przez co chętnie dowiem się jak potoczyły się ich losy :)
OdpowiedzUsuńKsiążka, w której można się zatracić bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńPs.kocham Cię uwielbiam. Przepłakałam całą noc bo od książki oderwać się nie mogłam. Ja też spodziewałabym się lekkiej powieści, ale cieszę się że ta książka skrywa inne wnętrze. Zaciekawiłaś mnie i chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń"Ps. Kocham cię" strasznie mi się podobało, więc po tę książkę na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńAle smakowite zdjęcie! To prawda, że "Druga runda" porusza trudny temat, i szczerze mówiąc bardzo dobrze się wybroniła :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać i mi również bardzo się podobała, choć liczyłam na nieco ciekawsze zakończenie, zabrakło mi jakiś fajerwerków na koniec;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Muszę mieć tę książkę, gdyż bardzo mnie kusi. Jej okładka jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńDawno mnie tutaj nie było, gorąco Cię przepraszam.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest intrygująca, a recenzja genialna, owszem...
Ale wiesz, co urzekło mnie najbardziej?
TE CUDOWNE SŁODKOŚCI NA ZDJĘCIU!
Ja jestem na diecie, nie jem słodkiego xD Zrobiłaś to specjalnie :D
Pozdrawiam gorąco,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
W takim razie jest to książka, po którą chętnie sięgnę, bo "P.S. Kocham Cię" bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMi się „PS Kocham Cię” nie podobało, zatem nie żałuję, że z propozycji wydawnictwa wybrałam coś innego ;)
OdpowiedzUsuńMnie również ta książka się podobała :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tamtej książki - oglądam film... I podobał mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńŚwietne cytaty jak zawsze wybrałaś :)