To było moje drugie spotkanie z
twórczością Diane Chamberlain. I znowu to samo: zachwyciłam się zawiłą fabułą, czytałam
książkę z zapartym tchem przez dwa wieczory, by na końcu… rozczarować się mało
realnym zakończeniem.
Schemat „Chcę Cię usłyszeć”
przypomina poprzednią wydaną w Polsce książkę Chamberlain pt. „Dar morza”. Kolejny
raz akcja zaczyna się od wstrząsającego wydarzenia, które na zawsze zmienia
życie bohaterów. Następnie próbują oni rozwikłać tytułową zagadkę, jednak po przeczytaniu
ok. 2/3 książki czytelnik jest już w stanie domyślić się, o co chodzi. To zbyt
szybkie rozwiązanie intrygi znów mnie zraziło. Spodziewałam się bowiem historii
wciągającej dosłownie do ostatniej strony.
Punktem zwrotnym wydarzeń jest tu
śmierć ojca głównej bohaterki Laury oraz złożona przez nią na jego łożu śmierci
obietnica. Ojciec wymusza na córce, by zaopiekowała się pewną starszą panią,
przebywającą w domu opieki. Choć nie zna ona Sarah Tolley, dotrzymuje słowa i po
jakimś czasie jedzie do niej w odwiedziny. Niestety, pozornie błaha wizyta
skutkuje samobójstwem męża Laury oraz tym, że jej córka Emma przestaje mówić.
Mnożą się zatem pytania.: Dlaczego
mąż Laury odebrał sobie życie? Jaki to miało związek z nieznaną im staruszką? Kim
jest Sarah oraz co ją łączyło z ojcem głównej bohaterki? A także, co dokładnie zobaczyło
dziecko, że na skutek szoku stało się niemową? Rozwikłania sprawy nie ułatwia
fakt, że tajemnicza Sarah Tolley ma zaawansowanego Alzheimera i tylko cofnięcie
się przez nią w czasie w lata 50., do mrocznego szpitala psychiatrycznego, może
przynieść jakiekolwiek efekty.
Diane Chamberlain jest prawdziwą mistrzynią
budowania łamigłówek. Do tego stopnia, że fabuły jej książek przypominają mi
rozbitą szklankę. W jednej chwili świat bohaterów totalnie się wali i wydaje się,
że na nic nie ma już ratunku. Jednak z czasem rozbite w pył szkło jest znów
składane w całość, a kolejne tajemnice powoli i skrupulatnie odkrywane. Sprawia
to, że jej powieści czyta się naprawdę fantastycznie. Jedynie z efektem
finalnym bywa dużo gorzej…
Mimo to wybaczam autorce naciągane,
moim zdaniem, zakończenie. Chociaż po skończonej lekturze miałam wrażenie,
jakbym czytała science-fiction, a nie powieść obyczajową, to i tak nie zmienia
to faktu, że książka jest po prostu porywająca. Zdecydowanie nie polecam czytać
jej przed pójściem spać (chyba że jest właśnie weekend), bo czeka Was na pewno
zarwana noc. :-)
Tytuł: „Chcę
Cię usłyszeć”
Autor: Diane
Chamberlain
Tłumaczenie: Agnieszka
Barbara Ciepłowska
Wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
Data wydania: 9
lutego 2016
Ilość stron: 456
Moja ocena: 8/10
Ja przymknęłam oko na to zakończenie ;). Jak dla mnie jest to jedna z lepszych książek autorki jakie czytałam :).
OdpowiedzUsuńHmm,cieszę się,że napisałaś za i przeciw :) Ja z chęcią przeczytałabym tę książkę,chociażby ze względu na okładkę,która bardzo zapadła mi w pamięć :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo książkę sięgnę,gdyż jej opis bardzo mnie zaintrygował,a okładka urzekła.Obawiam się jedynie trochę tego zakończenie...
OdpowiedzUsuńTwórczość tej autorki kocham i każdą jej książkę czytam bez zastanowienia:)
OdpowiedzUsuńTwórczość tej autorki kocham i każdą jej książkę czytam bez zastanowienia:)
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałam okazję przeczytać tylko jedną z książek tej autorki, a mianowicie "Zatokę o północy". Utwór był całkiem niezły, przede wszystkim wielowątkowy i poruszający ważne moim zdaniem tematy. Jedyne, co mnie irytowało, to wolne czytanie książki... Mimo to zamierzam sięgnąć po inne książki Chamberlain, bo uważam, że są godne uwagi. "Chcę cię usłyszeć" ląduje więc na mojej liście "chcę przeczytać" :)
OdpowiedzUsuńJedyną książką Diane, z jaką miałam przyjemność było "W słusznej sprawie" i czułam się naprawdę poruszona tą pozycją. Mam nadzieję na znaczenie więcej Diane w moim czytaniu :)
OdpowiedzUsuńJa czytałam tylko "Dar morza" tej autorki, i na pewno sięgnę po jej najnowszą powieść :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ta książka <3
OdpowiedzUsuńNo i klops bo teraz bym chciała przeczytać a czasu brak :c XD
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Naciągane zakończenie...:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę autorkę i czekałam na tę recenzję! Jestem przekonana, że ta książka mi się spodoba, ale zastanawia mnie ciągle to zakończenie... Ciekawe, co ona mogła wymyślić, by aż tak naciągnąć. :D
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie łamigłówki i te naciągane zakończenie :)
OdpowiedzUsuńTrochę martwi mnie to odrealnione zakończenie, bo jednak można się zirytować jak autor psuje fajną historię, nieciekawym, niepasującym finałem. Ale i tak jestem ciekawa tej książki, więc pewnie kiedyś się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńPiszesz o rozbite szklance, a ja wczoraj tworzyłam szkic swojej recenzji i pisałam o puzzlach ;) sama książka, jest bardzo wartościowa, po ostatniej przeciętnej lekturze, potrzebowałam takich emocji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna
Bardzo chciałabym poznać tę książkę.
OdpowiedzUsuńO tej Autorce naczytałam się już wiele dobrego. Zarówno u Ciebie, jak i na innych blogach i tak sobie myślę, że może by tak pasowało w końcu sięgnąć po jakąś jej książkę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Panią Chamberlain znam i bardzo lubię. Jej książki czyta się lekko i przyjemnie choć zwykle po skończeniu i przemyśleniu fabuły zawsze w mojej głowie rodzi się pytanie "Jak to możliwe?" Dla mnie najważniejsze jest to, w jaki sposób autorka wciąga nas w historie. ;)
OdpowiedzUsuńajajajajajaj... chcę to przeczytać! Dawno nie słyszałam o takiej książce :) dawno nie czytałam książki tak łamigówkowej :)
OdpowiedzUsuńJuż nie nadążam z kolejnymi powieściami Chamberlain, tyle ich jest. Muszę w końcu dać jej szansę, skoro wzbudza takie emocje.
OdpowiedzUsuńNie lubię nierealnych zakończeń, ale może dam jednak szansę książce :))
OdpowiedzUsuńMam w planach. Książka zbiera bardzo dobre recenzje :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać chwili, gdy wpadnie w moje łapki, bardzo lubię Chamberlain :) Gorąco polecam Ci inne jej książki, a zwłaszcza "Tajemnicę Noelle", "Zatokę o północy" i "W słusznej sprawie", na pewno się nie zawiedziesz :) A "Dar morza" to akurat jedna z jej słabszych książek (o ile nie najsłabsza).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
Uhuhu! Wyczuwam coś ciekawego!
OdpowiedzUsuńAle chyba nie kupię książki, jeśli już, to przeczytam ją w formacie elektronicznym.
Jednak recenzja jest bardzo ciepła, widać, że jesteś pewna swoich słów :D
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Nie czytałam, ale mam zamiar. Lubię książki, nad którymi trzeba troszkę pomyśleć i zastanowić się dlaczego jest tak a nie inaczej. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
Mi się ta powieść bardzo podobała :) Znaczniej bardziej niż "Dar morza" :)
OdpowiedzUsuńZmartwiłaś mnie tym zakończeniem, lubię do końca być trzymana w niepewności. Ale tak czy tak mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńOdrobinę martwi mnie to zakończenie, ale wiem, że na pewno chciałabym Chamberlain poznać bliżej. Na razie czytałam jeden tytuł i zaostrzył mój apetyt na kolejne powieści :)
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, ale mam jedną jej książkę "Dar Morza". Zażyczyłam ją sobie w prezencie na święta, zachęcona pozytywnymi opiniami. Tak sobie czytam wszelakie recenzje książek tej autorki i myślę, że ona by bardzo przypadła do gustu mojej mamie.
OdpowiedzUsuńP.S To o tej rozbitej szklance - podoba mi się! :)
Na razie czeka na moim czytniku, jestem ogromnie ciekawa, co też autorka wyczarowała tym razem :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie po nią sięgnąć. Myślę, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńJuż po raz drugi piszesz, że zakończenie wydaje Ci się naciągane (przy powieści Dar morza też tak było) :) ale to chyba taka cecha twórczości autorki. Nie mogę się doczekac lektury :)
OdpowiedzUsuń