czwartek, 31 maja 2018

Ta dziewczyna – Michelle Frances


„Dziewczyna z pociągu”, „Dziewczyna z Brooklynu”, „Zaginiona dziewczyna”… Trend na książki o dziewczynach ma się całkiem dobrze, i nic nie wskazuje na to, by cokolwiek miało się w tej kwestii zmienić. Punktem wspólnym, oprócz oczywiście młodej głównej bohaterki, jest promowanie wspomnianych książek jako thrillery psychologiczne. Czy faktycznie są to historie tak straszne, że aż nie pozwalające zasnąć, jak to głoszą blurdy na okładkach?

Niestety, fanów mrocznych opowieści muszę rozczarować. Wszystkim wymienionym książkom (oprócz „Zaginionej dziewczyny”, której nie miałam okazji przeczytać) bliżej jest do lekkich powieści obyczajowych niż do mrocznych dreszczowców Kinga. I nie inaczej jest w przypadku „Tej dziewczyny”.

Streszczenie w kilku zdaniach? Dwie kobiety walczą o jednego mężczyznę, Daniela. Laura jest jego matką, Cherry dziewczyną. Właściwie cała fabuła składa się z przeróżnych przepychanek tych pań. Raz jedna robi coś obrzydliwego drugiej, i to ją można uważać za złą. Innym razem druga krzywdzi pierwszą, po czym czytelnik traci już orientację, kto w tej grze jest katem, a kto ofiarą. Wiadomo natomiast jedno – mężczyzna nie ma tu nic do powiedzenia :-)

Kobiety zostały wykreowane na zasadzie przeciwieństw. Laura ma pozornie wszystko, do czego Cherry przez całe życie dąży: bogactwo, znakomitą pracę, znajomych z wyższych sfer i luksusową posiadłość we Francji. Natomiast Cherry pochodzi z nizin, co nieustannie wypiera ze swojej świadomości. Daniel jest dla niej łatwą przepustką do lepszego świata, ale przeszkodę stanowi jego matka.

Czytałam już wiele opinii o „Tej dziewczynie” i zauważyłam, że powtarza się w nich słowo „nudna”. Rzeczywiście, tak jak wspomniałam, fani mocnych thrillerów mogą czuć niedosyt, trudno tu bowiem o mrożące krew w żyłach sceny. Z drugiej jednak strony trzeba przyznać, że debiut Michelle Frances jest świetnie napisany i bardzo szybko się go czyta, a wielowymiarowość postaci sprawia, że do ostatnich stron nie wiadomo właściwie komu kibicować.

Jeśli podobała Wam się „Dziewczyna z pociągu”, również „Ta dziewczyna” powinna przypaść do gustu. Podobny jest nie tylko tytuł i okładka, ale też sam klimat powieści: wiele wątków rozgrywających się w głowach bohaterów, mnóstwo przemyśleń, lekki dreszczyk emocji (choć bez przesady). Ciekawe jak długo jeszcze utrzyma się moda na kopiowanie słynnego debiutu Pauli Hawkins? Mnie to nie przeszkadza, ale rozumiem znużenie innych czytelników. Zdecydowanie pora na coś świeżego. 

Tytuł: „Ta dziewczyna” 
Autor: Michelle Frances 
Tłumaczenie: Paweł Lipszyc
Wydawnictwo: Albatros 
Data wydania: 15 lutego 2018
Liczba stron: 414 
Moja ocena: 6,5/10

sobota, 26 maja 2018

WYNIKI konkursu urodzinowego nr 2


Mam dziś przyjemność ogłosić zwycięzcę kolejnego konkursu urodzinowego. Książkę „Ta dziewczyna” Michelle Frances wygrywa Piotr Iwanowski, którego odpowiedź na pytanie: „Dlaczego akurat ta książka powinna trafić do Ciebie?” spodobała mi się najbardziej. Gratuluję i proszę o przesłanie adresu korespondencyjnego na adres: niebieskazakladka@gmail.com, a pozostałym uczestnikom serdecznie dziękuję za udział. Oto konkursowa praca: 

Mam w moim otoczeniu samych książkoholików. To, że chciałbym ją podarować Mamie, Tacie, rodzeństwu, dziadkom, to dla mnie wiadome i im dałbym wszystko, ale tę właśnie książkę chciałbym podarować i nią podziękować za wszystko mojej szefowej! To ONA podała mi rękę, gdy najbardziej tego potrzebowałem. Zatrudniła mnie nieletniego wówczas, dawała nadzieję i wsparcie! To dzięki NIEJ zdałem maturę! To ona wlewała we mnie każdego dnia pozytywne nastawienie, energię do działania i wiele optymizmu. Poświęcała mi czas, mimo że miała 3 swoich synów! Gdy zacząłem studiować, to tak układała mi grafik, by praca nie kolidowała z zajęciami na uczelni, a gdy była sesja, to dawała parę dni wolnych, bym mógł się wyspać i przygotować do egzaminów. Nie zawsze byłem grzecznym chłopcem, a Pani Teresa zawsze we mnie wierzyła!! Dziś nadal pracuję w Jej firmie! Pani Teresa jest już na emeryturze, ale z Jej synami równie dobrze mi się pracuje, jak z Nią. Często przychodzi do nas, rozmawiamy, pijemy kawę. Wie, co powiedzieć, by mnie pocieszyć! Jest dla mnie jak Mama... Została matką-chrzestną mojego starszego synka! Nie wiem, co bym zrobił bez Jej pomocy :) Wiem, że Pani Tereska spędziłaby cudowne chwile z tę książką, ponieważ kocha książki :)

środa, 23 maja 2018

WYNIKI konkursu urodzinowego nr 1


Maj to miesiąc urodzin bloga, a także związanych z nim konkursów. Miło mi dzisiaj ogłosić wyniki pierwszego książkowego rozdania. Spośród 21 osób wylosowałam uczestniczkę z numerem 6, czyli Martynę K. Serdecznie gratuluję i proszę o przesłanie adresu do korespondencji na adres: niebieskazakladka@gmail.com. A pozostałych zapraszam do udziału w kolejnych konkursach :-) 

1. Katarzyna Iwańczak
2. Karolajna
3. Czytanie Naszym Życiem

4. Sara Samusionek Literacki kącik Sary
5. Aga Zaczytana
6. Martyna K.
7. Niko N.
8. little black
9. Cytrulina
10. Marta Poznanska
11. Marta W.
12. Gosia
13. Magia słowa
14. Alicja P.
15. Księgozbiór Kasiny
16. Ann z
17. Ma Gota
18. Marzena Jaroszek
19. Agnieszka Smi
20. Beata Kowalczyk
21. JSmolarek
 

niedziela, 13 maja 2018

W cieniu magnolii – Anna Płowiec


Uwielbiam obyczajówki, ale jednocześnie wiem, że naprawdę ciężko trafić na dobrą. W księgarniach stosy książek z tego gatunku kuszą ładnymi okładkami i rekomendacjami gwiazd. Ale jak już zacznie się czytać jakąś powieść, okazuje się wydmuszką. Za pięknym opakowaniem kryje się nieciekawa treść i papierowi bohaterowie.

Ile razy już się tak „nacięłam” – ciężko zliczyć. Dlatego obawiałam się, że z debiutem Anny Płowiec może być podobnie… Tymczasem już po pierwszych kliku zdaniach zostałam mile zaskoczona. To historia, która wciąga natychmiast. I jak czytałam recenzje innych blogerów – nie jestem w tej opinii osamotniona. :-)

Akcja zaczyna się w momencie, kiedy Alicja wraca zmęczona z pracy i odwiedza ją niespodziewany gość, niewidziany od 20 lat Janek. Odżywają wspomnienia z czasów młodości, dzięki którym przenosimy się do klimatycznego Krakowa lat 90. Młoda wówczas studentka Ala przeżywa swoje pierwsze miłości i rozczarowania, które wpłyną na całe jej dalsze życie.

Oczywiście Kraków pokazany jest tu „filmowo”, tak jak np. w „Nie kłam kochanie” z Martą Żmudą Trzebiatowską. Jeśli bohaterka mieszka w kamienicy, to obowiązkowo niedaleko Rynku, na ul. Grodzkiej. Jeśli wychodzi na spacer, to nad Wisłę. Jeśli chce odpocząć, to na pomniku Mickiewicza. A jeśli wybiera się do klubu, to Pod Jaszczurami. Nie ma w tym nic złego, ale to trochę stereotypowe potraktowanie miasta. Każdy, kto mieszka w Krakowie dłużej niż 5 lat, wie, że codzienne życie toczy się nie tylko na Rynku i Plantach, tak jak to pokazują w filmach i książkach.


To jednak drobny szczegół, na który pewnie niewielu czytelników zwróci uwagę. Bo generalnie książka jest bardzo udana, a bohaterowie wyraziści. Nawet gdy nie przypadnie Wam do gustu strachliwa Alicja, to jest jeszcze przesympatyczna Danka, jej najlepsza przyjaciółka, która bierze życie w swoje ręce i rzuca celnymi ripostami prosto z mostu. Podobnie nie da się nie lubić dobrotliwego Janka czy wyrozumiałych matek obu dziewczyn. Nie brakuje też czarnych charakterów…

Ciężko uwierzyć, że „W cieniu magnolii” jest pierwszą książką Anny Płowiec, która jeszcze niedawno pracowała w branży finansowej i – jak sama przyznaje w podziękowaniach – zawiłe ścieżki świata literatury były jej całkiem obce. Pomysł na książkę pojawił się w proroczym śnie – strach pomyśleć, że gdyby nie to zdarzenie, zmarnowałby się prawdziwy talent literacki. Cieszę się, że miałam okazję się z nim zapoznać i zdecydowanie czekam na więcej!

Ulubiony cytat: 

„Dziewczyno, weź w końcu życie w swoje ręce i potrząśnij nim, bo inaczej ono potrząśnie tobą”. 

Tytuł: „W cieniu magnolii” 
Autor: Anna Płowiec 
Wydawnictwo: Między Słowami 
Data wydania: 9 maja 2018 
Liczba stron: 379 
Moja ocena: 9/10

niedziela, 6 maja 2018

Konkurs urodzinowy nr 2

Na otarcie łez po zakończonej majówce mam dla Was nowy urodzinowy konkurs. Można w nim wygrać jedną książkę wybraną z poniższej listy (czytaną tylko raz i zachowaną w bardzo dobrym stanie):
„Ta dziewczyna” Michelle Frances,
„Uczniowie Cobaina” Miroslav Pech,
„Diabeł ubiera się u Prady” Lauren Weisberger.

Wystarczy jedynie zgłosić się w komentarzu poniżej i krótko opisać, dlaczego akurat ta książka powinna trafić do Ciebie. Wygrywa jedna osoba, której komentarz uznam za najbardziej kreatywny/ciekawy.

PS Rozdanie trwa do 16 maja do 23.59. Książkę wyślę na wskazany adres na terenie Polski. Powodzenia :-)