czwartek, 12 stycznia 2017

5 powodów, dlaczego warto przeczytać Złodziejkę książek Markusa Zusaka


Nie była to najłatwiejsza ani najprzyjemniejsza książka. Czytałam ją długo, chwilami odkładałam na półkę, nawet na wiele tygodni. Ale jedno jest pewne – zapadnie mi w pamięci. Doceniam innowacyjność podejścia do tematu oraz oryginalny styl autora. Dlaczego – mimo że nie „połknęłam” „Złodziejki książek” w dwa wieczory – i tak uważam, że warto ją przeczytać? Oto powody: 

1. Niebanalna narracja 

Tak, narracja jest tym, co rzuciło mi się w oczy od razu po otworzeniu „Złodziejki…”. Mnóstwo podtytułów, równoważników zdań, wyboldowań, graficznych ozdobników i rysunków. Ta powieść to nie tylko sam tekst, ale i wyjątkowy sposób wyeksponowania jego najistotniejszych fragmentów. Poza tym narratorem jest Śmierć, która z każdą stroną wydaje się coraz bardziej ludzka. A chwilami nawet… daje się lubić. :-) 

2. Ania z Zielonego Wzgórza w czasach hitleryzmu 

To określenie wymyśliła moja blogowa koleżanka, Stworek. I cytuję ją tutaj, bo strzeliła w dziesiątkę Liesel, główna bohaterka i tytułowa złodziejka książek, w wielu kwestiach faktycznie przypomina sławną Anię. Jest w podobnym wieku, również trafia pod opiekę przybranych opiekunów, jest silna i wrażliwa zarazem, a jednocześnie w oryginalny sposób postrzega świat. Mimo że narratorem jest Śmierć, to właśnie wokół Liesel utkana jest cała fabuła. 

3. Brak bieli i czerni 

Niemiec ukrywający Żyda; kochający syn porzucający rodzinę, by ratować siebie; obca, surowa kobieta, która staje się dobrą matką dla półsieroty – Markus Zusak rzadko dzieli zachowania ludzkie na jednoznacznie białe lub czarne. Czytając jego opisy różnych sytuacji w czasach II wojny światowej, znów przypomina mi się cytat Szymborskiej: „Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono”. A przez to powieść wydaje mi się jeszcze bardziej wiarygodna i ciekawa. 


4. Książki w tle 

Co mają ze sobą wspólnego wojna i książki? Dla głównej bohaterki wiele, bo to książki pozwalają jej przetrwać trudny okres, zwłaszcza po śmierci brata i rozstaniu z biologiczną matką. Co więcej, czytanie ułatwia jej nawiązanie głębokich przyjaźni i jest w stanie uspokoić rozhisteryzowanych sąsiadów, kiedy w miasteczku trwa nalot bombowy. Książki dodają prawdziwej magii tej historii. Cieszę się, że autor obdarzył Liesel właśnie taką pasją. 

5. Bohaterowie, których nie sposób nie lubić 

Jestem zdania, że wielką siłą każdej powieści są charakterystyczni bohaterowie. I tu ich nie zabrakło. Hans Hubermann, muzyk, przybrany ojciec złodziejki książek i wyjątkowo poczciwy mężczyzna; Rudy Steiner, sympatyczny kumpel z boiska, wpadający nieustannie na szalone pomysły; Max Vandenburg, uciekinier, z którym krzyżują się losy złodziejki – to również dla nich warto przeczytać „Złodziejkę książek”. Zapewniam, że są to postaci niezwykłe.

Mam nadzieję, że Was choć trochę przekonałam. :-)

Ulubiony cytat: 

„Bo życie warte jest życia”. 

Tytuł: „Złodziejka książek” 
Autor: Markus Zusak 
Tłumaczenie: Hanna Baltyn 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 
Data wydania: 2008 
Ilość stron: 495 
Moja ocena: 8/10

22 komentarze:

  1. Mnie te argumenty przekonują. Samą historię znam już z filmu, ale do wersji papierowej również chętnie sięgnę. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na temat tej książki zdania są bardzo podzielone, ale Twoje argumenty mnie przekonują. Mam nadzieje że w tym roku uda mi się ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądąłam tylko film, na książkę jakoś chyba nie jestem jeszcze gotowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam. Tę książkę mam na oku już od daty premiery, ale jakoś nie mogę jej nigdzie zdobyć, chociaż mam ją na liście must read na wysokiej pozycji już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powody, dla której warto ją przeczytać przekonują mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może "Złodziejka książek" nie wstrząsnęła moim światem, ale podobała mi się - wzruszająca historia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka jest wspaniała, nie ma co!

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedyś może przeczytam, ale raczej nieprędko

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedna z lepszych książek, jakie miałam okazję czytać - w życiu! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie czytam po angielsku i zakochuję się ze strony na stronę!
    MÓJ BLOG - zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dość, że wszędzie pozytywne opinie, to narracja z perspektywy Śmierci mnie przekonała do tej książki na 100%. Następnym razem ją zamawiam. Nie ma co!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta pozycja już od dłuższego czasu jest na mojej liście. Muszę ją koniecznie niedługo przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książkę mam, ale od dawna się do niej przymierzam. W tym roku na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Punkt numer 2 przekonał by mnie stuprocentowo, gdyby nie to, że i tak wcześniej chciałam przeczytać "Złodziejkę książek" ;) Ja od siebie mam jeszcze jeden argument- wiesz o czym mniej więcej jest książka i idealnie pasowała by Ci do rozprawki na maturze, ale co z tego jak nie potrafisz przywołać szczegółów, skoro nie czytałaś :D To zdarzyło się naprawdę :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak najbardziej podpisuję się pod tymi argumentami! Książka jest cudowna i każdy powinien po nią sięgnąć, szczególnie ze względu na tą arcyciekawą narrację!

    OdpowiedzUsuń
  16. Hm, książka przydałaby się do pisania rozprawek w szkole xd

    OdpowiedzUsuń
  17. To jedna z tych książek, której fragmenty pamiętamy długo po przeczytaniu, polecam również ekranizację.

    p.s. Twoje zdjęcia tak bardzo cieszą oko, cofnęłam się do poprzednich recenzji i jestem pod ogromnym wrażeniem, wspaniałe pomysły i realizacja :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Od dawna mam ją w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka świetna, genialny pomysł na treść oraz fabułę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Od dluzszego juz czasu przekladam tę książkę z półki na półkę ale Twój post mnie bardzo do niej przekonuje :-).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń