środa, 20 kwietnia 2016

Ballada o ciotce Matyldzie - Magdalena Witkiewicz


Książki Magdaleny Witkiewicz powinni sprzedawać w aptece jako lek na polepszenie humoru. Jej powieści zawsze są pozytywnie zakręcone, mają istotne przesłanie i sprawiają, że świat choć na chwilę staje się lepszy. :-)

W tym przypadku pozytywnych emocji dostarcza jedna z głównych bohaterek - tytułowa ciotka Matylda. To wyjątkowa starsza pani, która przez całe życie patrzyła na świat przez różowe okulary. W ludziach wolała widzieć dobro, uwielbiała popijać herbatkę „z prądem” i hołdowała stwierdzeniu, że „kot też człowiek”. :-) Choć kobieta umiera już na samym początku książki, to poznajemy ją poprzez retrospekcje jej siostrzenicy (lub bratanicy, bo nie jest to jasno określone) o imieniu Joanka, a także poprzez… komentarze ciotki patrzącej na wszystko z nieba.

Matylda spogląda z wysoka na poczynania ukochanej Joanki, która wiedzie pozornie ułożony żywot. Ma męża i rodzi zdrową córeczkę (także Matyldę), a jednak powoli wszystko zaczyna się sypać. Najpierw przytłacza ją śmierć ciotki, potem coraz częstsze i dłuższe wyjazdy męża za granicę… Bohaterka czuje się samotna i zastanawia się do czego zmierza jej życie. Po jakimś czasie zrozumie jednak, że wystarczy tylko rozejrzeć się wokół, by dostrzec życzliwych ludzi. Odkąd poznaje zesłanych jej przez ciotkę Olusia i Przemcia, zaczynają się wielkie życiowe zmiany…


Historia prowadzona jest z kilku perspektyw czasowych. Wspomniane retrospekcje zawierają rozmowy z ciotką Matyldą oraz listy pisane do niej na przestrzeni lat przez Joankę. Wyłania się z nich obraz nie tylko ciepłej relacji kobiet, ale i obraz pozytywnej osobowości starszej pani, co rusz wygłaszającej mądre sentencje. Akurat te fragmenty podobały mi się najbardziej. Za to trochę irytowali mnie inni bohaterowie, Olcio i Przemcio, którzy moim zdaniem zostali zbyt polukrowani i wyidealizowani. Umięśnieni, łysi, jeżdżący czarnym BMW, prowadzący „niecodzienny biznes”, a przy tym czuli, rodzinni i poukładani? Coś mi w ich osobowościach jednak zgrzytało…

Po ostatnim fenomenalnym „Po prostu bądź”, trochę odczułam, że „Ballada…” jest wcześniejszą powieścią autorki (pochodzącą z 2013 roku, której reedycja pojawiła się teraz w księgarniach za sprawą wydawnictwa Filia). Widać wyraźnie, że styl Witkiewicz ewoluował i przez te lata nabrał charakteru. Mimo to oceniam opowieść o Matyldzie i Joance bardzo dobrze. To lektura napisana z przymrużeniem oka, miła i przyjemna. Doskonale sprawdza się po ciężkim dniu pracy, kiedy ma się ochotę przeczytać coś lekkiego, a jednocześnie wartościowego.


Ulubione cytaty: 

„(…) wszystko, dosłownie wszystko oparte jest na relacjach z innymi ludźmi. Musimy ze sobą współpracować, by osiągnąć sukces”. 

„(…) najważniejsze to się nie przejmować”.

„(…) być dobrym, to po prostu mieć oczy i uszy otwarte. Na cały świat. A przede wszystkim na najbliższych”. 

„Życie jest piękne i trzeba je przeżyć w taki sposób, żeby się nim pozytywnie zmęczyć”. 

Tytuł: „Ballada o ciotce Matyldzie” 
Autor: Magdalena Witkiewicz 
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 9 marca 2016 
Ilość stron: 316 
Moja ocena: 8/10

24 komentarze:

  1. Książki Pani Witkiewicz od dawna już mam w planach, dwie czekają już na półce i mam nadzieję w końcu się za nie zabrać, "Balladę" również planuję przeczytać, choć raczej w nieco późniejszym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ta książka bardzo interesuje i chyba jest mi pisana, gdyż bardzo chciałam ją mieć, a udało mi się ją wygrać jako nagrodę niespodziankę i o tym, że wygrałam właśnie ją dowiedziałam się dopiero jak rozpakowałam przesyłkę! ;)
    P.S piękne te zdjęcia;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Po prostu bądź" autorki mnie zauroczyło, więc po tę książkę z pewnością sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tylko jedną książkę tej autorki ("Panny nieroztropne) i nie podobała mi się, więc na długi czas skreśliłam jej twórczość. Ale obiecałam sobie, że poznam nowsze książki pisarki, żeby poznać tę zmianę stylu, o której tylu blogerów wspomina :) Dlatego poszukam innego tytułu niż "Ballada o ciotce Matyldzie".

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakiś czas temu czytałam tę książkę, wspominam ją jako przyjemną, nieco żartobliwą historię. Podobała mi się:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tę książkę w swoich czytelniczych planach, mam nadzieję, ze mnie nie zawiedzie, bo ostatnio coraz bardziej lubię prozę Witkiewicz.
    Ps. Oczywiście piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię przeczytać wcześniejsze książki autora, żeby odkryć jak jego styl pisarski ewoluował. Na tę mam ochotę :)
    Ps. Piękne zdjęcia, napatrzeć się nie mogę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Osobiście urzekła mnie książka tej autorki "Po prostu bądź". Ciągle mam zamiar sięgnąć po inne jej powieści, a nadal brakuje mi czasu... Ale wiem już, co kolejnego dorzucić do listy. :)
    Pozdrawiam,
    Chaotyczna A.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam jak autor przemyca do książki poza logiczną fabuła jeszcze humor. Nie czytałam tej książki, ale wznowione wydanie ma przepiękną okładkę! Może zrobię sobie prezent urodzinowy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam prozę Magdy. Każda jej książka jest dla mnie rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam autorki, więc nie mogę się wypowiedzieć merytorycznie. Ale zdjęcia są piękne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie czytałam, ale może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O tym, że robisz cudowne zdjęcia chyba nie muszę już mówić! A dzięki Tobie książka jeszcze ładniej się prezentuje i mam na nią coraz większą ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. To prawda, że ta książka troszkę odstaje od tych nowych powieści pani Magdy, jednak i tak jest przepiękna i wzruszająca, warto ją przeczytać. Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  15. Twórczość Magdaleny Witkiewicz nadal przede mną, ale kolejne pozytywne opinie bardzo zachęcają mnie do prozy autorki. Przeczytam z przyjemnością. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O tak, takie książki to poprawa humoru:))) Piękny pomysł na zdjęcia z goździkami:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam nic autorki, ale nie wiem czy się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie czytałam, ale może kiedyś uda mi się to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tę książkę mam już na swojej półce, właśnie w tej nowej, urokliwej szacie graficznej :) Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać w okolicach wakacji, jak już ogarnę te wszystkie egzemplarze recenzenckie ;). Jak już zapewne wiesz Asiu, do lektury książek Magdaleny Witkiewicz nie trzeba mnie zachęcać, bo zgadzam się z Twoim zdaniem w 100%, że książki p. Magdy powinni sprzedawać w aptece, jako lek na polepszenie humoru - swoją drogą świetne podsumowanie jej twórczości :) Domyślałam się, że w tej publikacji wyczuwalne będzie, że jest to wcześniejsza książka autorki, i że ten styl nie jest tak wyśmienity, jak w najnowszych powieściach, ale nie przeszkadza mi to, chętnie poznam początkowe dzieła p. Magdy :)
    PS. Bardzo urokliwe i klimatyczne zdjęcia wyczarowałaś Kochana, jak zawsze cieszą moje oko <3 Ściskam mocno, przyjemnego weekendu Ci życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Z przyjemnością przeczytam. Najważniejsze, żeby lektura miała pozytywny wpływ na nas ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Już od dawna zabieram się do pani Witkiewicz, może niedługo w końcu pozbieram się i wypożyczę jakąś jej książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Witkiewicz ciągle zachwyca tylko nie mnie, bo nadal jej książki przede mną. Mam Pierwszą na liście na półce i za każdym razem waham się, czy po nią sięgnąć. Uwielbiam obyczajówki, ale podświadomie boję się rozczarowania. Muszę się przemóc :) Może i mnie poprawi humor :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam twórczość Magdaleny Witkiwiecz. "Po prostu bądź" mnie absolutnie oczarowała i jak dla mnie jest to książka numer jeden :). Na pewno "Balladę o ciotce Matyldzie" też przeczytam. Autorka pisze naprawdę fantastycznie :).

    OdpowiedzUsuń
  24. Książki Witkiewicz zawsze chętnie! I tę mam na swojej liście..

    OdpowiedzUsuń