Pierwszy tom „Zemsty i
przebaczenia” czytałam kilka miesięcy temu, podczas słonecznego weekendu nad
morzem. Dostałam tę książkę na urodziny i zupełnie nie wiedziałam, czego się
spodziewać. W pierwszym odruchu nie byłam jednak zbyt zadowolona – nie znałam autorki,
nie spodobała mi się okładka i wiedziałam, że sama nigdy bym tej powieści nie
kupiła.
A jednak. Słowa „nie oceniaj
książki po okładce” sprawdziły się tu w 100%. Za niepozorną szatą graficzną
kryła się bowiem fascynująca historia, która wciągnęła mnie od pierwszych
stron. Co więcej, tak bardzo mi się spodobała, że zwlekałam z jej recenzją do
dziś. Zawsze tak mam, kiedy coś mnie zachwyci – po prostu brakuje mi wtedy
słów.
Co jest takiego wyjątkowego w „Zemście
i przeznaczeniu”? Myślę, że nagromadzenie emocji. Poprzez skomplikowane losy
dwóch braci, Juliana Chełmickiego i Emila Lewina – wychowanych osobno i
początkowo nie wiedzących o swoim pokrewieństwie – autorka ukazuje całą paletę
uczuć: od miłości, namiętności i szczęścia, po smutek, gniew oraz chęć zemsty. A
wszystko to rozgrywa się w czasach, kiedy w tle czai się widmo II wojny
światowej.
Wspaniale został tu też oddany klimat
Polski lat 30. XX wieku: niewielkich Chełmic i międzywojennej Warszawy. To do stolicy
przyjeżdżają młode i wierzące w świetlaną przyszłość Alicja Rosińska oraz Hanna
Lewin. Szybko wkręcają się w klimat kabaretów, kawiarni artystycznych, muzyki i
tańca, lecz mimo bujnego życia towarzyskiego Alicja nie może przestać myśleć o
Julianie, a Hanka martwić się o swojego brata Emila. Wkrótce też dowiadujemy się,
że za sprawą tego ostatniego życie całej czwórki mocno się skomplikuje.
„Narodziny gniewu” są pierwszą odsłoną
wielotomowej sagi, która zapowiada się naprawdę rewelacyjnie. Choć minął
dopiero rok od premiery tej części, niedawno ukazał się już czwarty tom, a premiera
kolejnego zaplanowana jest na najbliższe miesiące. Cieszę się, że autorka dba o
swoich fanów i ma tak szybkie tempo pisania – podświadomie wierzę też, że
kolejne tomy nie stracą przez to na jakości.
Komu polecam? Na pewno fanom sag
rodzinnych i osobom lubiącym czytać o zwykłych ludziach uwikłanych w wielką
historię. Dla mnie spotkanie z twórczością Joanny Jax było dużym i bardzo pozytywnym
zaskoczeniem – Wam również życzę takich prywatnych literackich odkryć.
Tytuł: „Zemsta i przebaczenie. Narodziny gniewu”
Autor: Joanna
Jax
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 22 listopada 2016
Liczba stron: 374
Moja ocena: 9,5/10
Sama jeszcze nie miałam okazji poznać twórczości autorki, ale bardzo mnie zachęciłaś, by to zmienić.:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia przypominające o słonecznych dniach... :)
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, chyba też sama bym nie zdecydowała się na nią, ale po tej recenzji jestem znacznie bardziej zdecydowana!
Pozdrawiam, Daria z book-night
Cała seria jeszcze przede mną. Niebawem mam w planach zacząć się z nią zapoznawać.
OdpowiedzUsuńŚwietna saga :) Z każdym, kolejnym tomem, robi się coraz bardziej ciekawie.
OdpowiedzUsuńEh, nie przepadam za romansami, ale tak fajnie to opisałaś, że chyba kiedyś się skuszę ;)!
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com
Te niepozorne książki najczęściej kryją coś fantastycznego :)
OdpowiedzUsuńTo chyba książka powinna mi się spodobać:)
OdpowiedzUsuń