czwartek, 4 lutego 2016

Dziewczyna z ogrodu - Parnaz Foroutan


Długo zabierałam się za napisanie tej recenzji. Nie bardzo wiedziałam, jak ubrać w słowa wszystkie emocje nagromadzone w „Dziewczynie z ogrodu”, a jednocześnie oddać jej sens. To dość wstrząsający debiut literacki, pokazujący do czego może prowadzić siła obsesji i zazdrości…

Obsesję uosabia tu Aszer – młody mąż, przedwcześnie osierocony syn i głowa rodziny zamożnych perskich Żydów. Mężczyzna ma w życiu wiele: kochającą żonę, oddanego brata, wielkie bogactwo oraz poważanie w społeczeństwie. Nie ma jednak syna, któremu mógłby w przyszłości przekazać nagromadzone dobra. A to właśnie brak potomstwa staje się dla niego życiową obsesją. Aszer nie śpi po nocach, stale rozmyślając, zaś winą za swoje nieszczęście obarcza żonę.

Rachel jest kolejną (choć nie ostatnią) tragiczną postacią tej książki. Obwiniana o bezpłodność, stale martwi się o swój byt w rodzinie Aszera. Kiedy jej szwagierka Chorszid rodzi syna, Rachel ogarnia wręcz chora zazdrość. Ucieka się do podstępów i odprawiania religijnych rytuałów, byle tylko zajść w upragnioną ciążę. Do czego doprowadzi obsesja posiadania dziecka? Jakie decyzje podejmie Aszer, byle tylko osiągnąć swój cel?

Tłem opowieści jest XX-wieczny Iran i rządzące w nim prawa. To świat, gdzie kobieta jest cokolwiek warta, o ile urodzi dzieci, najlepiej jak najwięcej synów. Jeśli jednak „nie spełni swoich obowiązków” może zostać wyrzucona na ulicę i pozbawiona środków do życia. To też świat obyczajów nieznanych Europejczykom. Gdzie kobiety spotykają się gromadnie w celu skubania brwi panny młodej, w szóstą noc po urodzinach córki, z okazji pierwszego posiłku dziecka lub… by sprawdzać krew na prześcieradle panny młodej po nocy poślubnej.


Początkowo ciężko było mi wciągnąć się w ten irańsko-żydowski klimat. Nie ułatwiała tego ani chaotyczna fabuła rozgrywająca się na dwóch płaszczyznach czasowych, ani mnóstwo nowych, nieznanych mi pojęć, takich jak: hammam, agha, sogoli, ruband… Na szczęście tłumaczka skrupulatnie wyjaśniała je w przypisach, a opowiadana historia z każdą stroną wciągała coraz bardziej.

Smutne dzieje dwóch par: Rachel i Aszera oraz jego brata Ibrahima i jego żony Chorszid snuje ich potomkini Mahbube, która przechadza się po swoim ogrodzie w Los Angeles. Na końcowych stronach jest napisane, że powieść została zainspirowana prawdziwą historią rodziny autorki, która obecnie (podobnie jak narratorka) mieszka w Los Angeles. Ciekawe, jak wiele jest tu fikcji literackiej, a jak wiele prawdy? Jedno jest pewne – książka wstrząsa i długo nie daje o sobie zapomnieć.

Ulubiony cytat: 

„Niestety czasami, córko, żadne, nawet największe pragnienie, żadne eliksiry ani modlitwy czy amulety, choćby nie wiem jak mocne, nie są w stanie zmienić czyjegoś przeznaczenia”. 

Tytuł: „Dziewczyna z ogrodu” 
Autor: Parnaz Foroutan 
Tłumaczenie: Ewa Morycińska-Dzius 
Wydawnictwo: Kobiece 
Data wydania: 25 stycznia 2016 
Ilość stron: 259 
Moja ocena: 8/10

30 komentarzy:

  1. Już od pierwszych przeczytanych przeze mnie recenzji mam wielką ochotę na przeczytanie tej książki i mam nadzieję, że niedługo trafi w moje ręce :)
    Zdjęcia jak zwykle cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. We mnie też książka wzbudziła silne emocje.
    Polecam wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm.. Raczej nie moje klimaty i tematyka, ale zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Może kiedyś ją przeczytam
    Pozdrawiam :)

    http://wszystkocowiemoksiazkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. To książka dla nas. Zdecydowanie! :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam książki o takiej tematyce,lecz ostatnio mam za sobą zbyt wiele "ciężkich" lektur i sięgam teraz tylko po rozrywkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za ksiązkami tego typu, więc tym razem pas.

    OdpowiedzUsuń
  7. To zdecydowanie coś dla mnie! :) Byłam dzisiaj w księgarni i niestety nie widziałam tej książki, jednakże przy następnej okazji poszukam dokładniej :) Dzięki, że o niej napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne zdjęcia! Mam ogromną ochotę na tę książkę! Nigdy nie czytałam powieści osadzonej w tamtych regionach. Jestem bardzo ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiłaś mnie tą książką. Na pewno przeczytam. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo emocjonalna i smutna, przynajmniej dla mnie taka była jej lektura.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uch, przerażające. Zazwyczaj ciężko mi się czyta takie powieści, bo nie mogę znieść panującej na świecie niesprawiedliwości, ale mimo tego uwielbiam czasem sięgnąć po tego typu książkę.
    Pozdrawiam!
    Hon no Mushi

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham czytać książki które wzruszają, wzbudzają emocje i na długo zapadają w pamięć więc bardzo chcę przeczytać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham czytać książki które wzruszają, wzbudzają emocje i na długo zapadają w pamięć więc bardzo chcę przeczytać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Naprawdę wysoko oceniasz tę książkę. Przyznam, że ta tematyka nie jest w moim guście, jednak kiedyś musi być ten pierwszy raz, prawda?
    Na razie jestem zajęta nadrabianiem zaległości książkowych, ale wkrótce będę tworzyła nową listę MUST READ i dzieło Parnaz Foroutan na pewno się na niej znajdzie :D
    Pozdrawiam cię gorąco,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie przyszła do mnie pocztą :) Ciekawa jestem, jakie będą moje wrażenia, ale generalnie same dobre opinie o niej czytam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wysoka ocena, wow. Po książkę raczej nie sięgnę, bo kompletnie chyba nie czuję tych klimatów, ale cieszę się, że Tobie się podobało ;).

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem już po lekturze tej książki i odniosłam podobne wrażenia. Z pewnością jest to książka, której nie zapomina się na dłuższy czas.

    OdpowiedzUsuń
  18. Książka zbiera dobre recenzje. Mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytając Twoją recenzję poczułam ciężar emocjonalny tej książki...Jeśli trafię na nią w przyszłości w bibliotece to ze sobą zabiorę, specjalnie jednak nie będę jej szukać bo już po Twojej opini wiem, że ciężko będzie mi się po niej pozbierać... Pozdrawiam i życzę udanego, zaczytanego weekendu!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszyscy dookoła kuszą tą książką, zresztą jej okładka też do mnie strasznie krzyczy! ;) Mimo tak pozytywnej recenzji raczej po nią nie sięgnę, a przynajmniej nie w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne zdjęcia! :) Co do samej książki, bardzo mi się podobała. Takie emocje, to jest to co lubię...
    Pozdrawiam Justyna z książko miłości moja

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam książkę na celowniku, więc już niedługo mam nadzieję przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie jest to książka dla mnie, zdecydowanie.
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka jest na mojej liście do przeczytania od kiedy ujrzałam jej zapowiedź na stronie wydawnictwa.Twoja recenzja zaostrzyła mi jeszcze bardziej apetyt na nią.Niestety na chwilę obecną brak funduszy, więc trzeba iść do biblioteki ,aby przekonać Panią bibliotekarke ,że warto ją zamówić.

    OdpowiedzUsuń
  25. Skoro Tobie było ciężko wciągnąć się w ten irańsko-żydowski klimat to obawiam się, że w moim przypadku będzie jeszcze gorzej. Wolę jednak nie ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  26. Historia jak najbardziej mnie interesuje, mimo że może być odbierana jako trochę ciężka i trudna do przyjęcia. Szczególnie zaś przekonuje mnie tło kulturowe i zwyczaje tamtejszej społeczności. Szczerze Ci powiem, że uważam Cię za wielką szczęściarę- sama bardzo chciałabym mieć ją na swojej półce, a co dopiero przeczytać!

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo mnie zaintrygowałaś. Czuję, że muszę sięgnąć po tą książkę. Historia niespotykana i świat, którego nie znamy. Chciałabym poznać losy bohaterów. Co do pisania recenzji takich książek, wiem o czym mówisz, ostatnio bardzo ciężko jest mi znaleść odpowiednie słowa aby oddać to co przekazała mi autorka książki.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Czytałam już dzisiaj mnóstwo opinii na temat tej książki, wszystkie pozytywne! Mam na nią coraz większą chęć!

    OdpowiedzUsuń
  29. Też miałam problem aby wczuć się w tę historię, chaotyczność i specyficzny styl autorki początkowo utrudniał lekturę, jednak z czasem udało mi się w niej odnaleźć, ale przyznam, że dawno nie czytałam książki, która byłaby nasycona taką samotnością, smutkiem i goryczą... miałam po niej swoistą traumę... nie znalazłam w niej żadnych pozytywnych treści. Jednak książka warta uwagi, o kulturze żydowskiej chyba czytałam po raz pierwszy. Zgadzam się to wstrząsający debiut!
    PS. Zdjęcie piękne! Jak zawsze Asiu - nie mogę się oprzeć, aby o tym nie wspomnieć :)

    OdpowiedzUsuń