piątek, 12 lutego 2016

Chcę Cię usłyszeć - Diane Chamberlain


To było moje drugie spotkanie z twórczością Diane Chamberlain. I znowu to samo: zachwyciłam się zawiłą fabułą, czytałam książkę z zapartym tchem przez dwa wieczory, by na końcu… rozczarować się mało realnym zakończeniem.

Schemat „Chcę Cię usłyszeć” przypomina poprzednią wydaną w Polsce książkę Chamberlain pt. „Dar morza”. Kolejny raz akcja zaczyna się od wstrząsającego wydarzenia, które na zawsze zmienia życie bohaterów. Następnie próbują oni rozwikłać tytułową zagadkę, jednak po przeczytaniu ok. 2/3 książki czytelnik jest już w stanie domyślić się, o co chodzi. To zbyt szybkie rozwiązanie intrygi znów mnie zraziło. Spodziewałam się bowiem historii wciągającej dosłownie do ostatniej strony.

Punktem zwrotnym wydarzeń jest tu śmierć ojca głównej bohaterki Laury oraz złożona przez nią na jego łożu śmierci obietnica. Ojciec wymusza na córce, by zaopiekowała się pewną starszą panią, przebywającą w domu opieki. Choć nie zna ona Sarah Tolley, dotrzymuje słowa i po jakimś czasie jedzie do niej w odwiedziny. Niestety, pozornie błaha wizyta skutkuje samobójstwem męża Laury oraz tym, że jej córka Emma przestaje mówić.

Mnożą się zatem pytania.: Dlaczego mąż Laury odebrał sobie życie? Jaki to miało związek z nieznaną im staruszką? Kim jest Sarah oraz co ją łączyło z ojcem głównej bohaterki? A także, co dokładnie zobaczyło dziecko, że na skutek szoku stało się niemową? Rozwikłania sprawy nie ułatwia fakt, że tajemnicza Sarah Tolley ma zaawansowanego Alzheimera i tylko cofnięcie się przez nią w czasie w lata 50., do mrocznego szpitala psychiatrycznego, może przynieść jakiekolwiek efekty.

Diane Chamberlain jest prawdziwą mistrzynią budowania łamigłówek. Do tego stopnia, że fabuły jej książek przypominają mi rozbitą szklankę. W jednej chwili świat bohaterów totalnie się wali i wydaje się, że na nic nie ma już ratunku. Jednak z czasem rozbite w pył szkło jest znów składane w całość, a kolejne tajemnice powoli i skrupulatnie odkrywane. Sprawia to, że jej powieści czyta się naprawdę fantastycznie. Jedynie z efektem finalnym bywa dużo gorzej…

Mimo to wybaczam autorce naciągane, moim zdaniem, zakończenie. Chociaż po skończonej lekturze miałam wrażenie, jakbym czytała science-fiction, a nie powieść obyczajową, to i tak nie zmienia to faktu, że książka jest po prostu porywająca. Zdecydowanie nie polecam czytać jej przed pójściem spać (chyba że jest właśnie weekend), bo czeka Was na pewno zarwana noc. :-) 

Tytuł: „Chcę Cię usłyszeć” 
Autor: Diane Chamberlain 
Tłumaczenie: Agnieszka Barbara Ciepłowska 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 
Data wydania: 9 lutego 2016 
Ilość stron: 456 
Moja ocena: 8/10

32 komentarze:

  1. Ja przymknęłam oko na to zakończenie ;). Jak dla mnie jest to jedna z lepszych książek autorki jakie czytałam :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm,cieszę się,że napisałaś za i przeciw :) Ja z chęcią przeczytałabym tę książkę,chociażby ze względu na okładkę,która bardzo zapadła mi w pamięć :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po książkę sięgnę,gdyż jej opis bardzo mnie zaintrygował,a okładka urzekła.Obawiam się jedynie trochę tego zakończenie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Twórczość tej autorki kocham i każdą jej książkę czytam bez zastanowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twórczość tej autorki kocham i każdą jej książkę czytam bez zastanowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Do tej pory miałam okazję przeczytać tylko jedną z książek tej autorki, a mianowicie "Zatokę o północy". Utwór był całkiem niezły, przede wszystkim wielowątkowy i poruszający ważne moim zdaniem tematy. Jedyne, co mnie irytowało, to wolne czytanie książki... Mimo to zamierzam sięgnąć po inne książki Chamberlain, bo uważam, że są godne uwagi. "Chcę cię usłyszeć" ląduje więc na mojej liście "chcę przeczytać" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedyną książką Diane, z jaką miałam przyjemność było "W słusznej sprawie" i czułam się naprawdę poruszona tą pozycją. Mam nadzieję na znaczenie więcej Diane w moim czytaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja czytałam tylko "Dar morza" tej autorki, i na pewno sięgnę po jej najnowszą powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No i klops bo teraz bym chciała przeczytać a czasu brak :c XD

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam tę autorkę i czekałam na tę recenzję! Jestem przekonana, że ta książka mi się spodoba, ale zastanawia mnie ciągle to zakończenie... Ciekawe, co ona mogła wymyślić, by aż tak naciągnąć. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawią mnie łamigłówki i te naciągane zakończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę martwi mnie to odrealnione zakończenie, bo jednak można się zirytować jak autor psuje fajną historię, nieciekawym, niepasującym finałem. Ale i tak jestem ciekawa tej książki, więc pewnie kiedyś się za nią zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piszesz o rozbite szklance, a ja wczoraj tworzyłam szkic swojej recenzji i pisałam o puzzlach ;) sama książka, jest bardzo wartościowa, po ostatniej przeciętnej lekturze, potrzebowałam takich emocji!
    Pozdrawiam Justyna

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo chciałabym poznać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. O tej Autorce naczytałam się już wiele dobrego. Zarówno u Ciebie, jak i na innych blogach i tak sobie myślę, że może by tak pasowało w końcu sięgnąć po jakąś jej książkę. ;)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Panią Chamberlain znam i bardzo lubię. Jej książki czyta się lekko i przyjemnie choć zwykle po skończeniu i przemyśleniu fabuły zawsze w mojej głowie rodzi się pytanie "Jak to możliwe?" Dla mnie najważniejsze jest to, w jaki sposób autorka wciąga nas w historie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. ajajajajajaj... chcę to przeczytać! Dawno nie słyszałam o takiej książce :) dawno nie czytałam książki tak łamigówkowej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Już nie nadążam z kolejnymi powieściami Chamberlain, tyle ich jest. Muszę w końcu dać jej szansę, skoro wzbudza takie emocje.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie lubię nierealnych zakończeń, ale może dam jednak szansę książce :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam w planach. Książka zbiera bardzo dobre recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mogę się doczekać chwili, gdy wpadnie w moje łapki, bardzo lubię Chamberlain :) Gorąco polecam Ci inne jej książki, a zwłaszcza "Tajemnicę Noelle", "Zatokę o północy" i "W słusznej sprawie", na pewno się nie zawiedziesz :) A "Dar morza" to akurat jedna z jej słabszych książek (o ile nie najsłabsza).
    Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uhuhu! Wyczuwam coś ciekawego!
    Ale chyba nie kupię książki, jeśli już, to przeczytam ją w formacie elektronicznym.
    Jednak recenzja jest bardzo ciepła, widać, że jesteś pewna swoich słów :D
    Pozdrawiam,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie czytałam, ale mam zamiar. Lubię książki, nad którymi trzeba troszkę pomyśleć i zastanowić się dlaczego jest tak a nie inaczej. ;)
    Buziaki. :**

    OdpowiedzUsuń
  24. Mi się ta powieść bardzo podobała :) Znaczniej bardziej niż "Dar morza" :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zmartwiłaś mnie tym zakończeniem, lubię do końca być trzymana w niepewności. Ale tak czy tak mnie kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Odrobinę martwi mnie to zakończenie, ale wiem, że na pewno chciałabym Chamberlain poznać bliżej. Na razie czytałam jeden tytuł i zaostrzył mój apetyt na kolejne powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam autorki, ale mam jedną jej książkę "Dar Morza". Zażyczyłam ją sobie w prezencie na święta, zachęcona pozytywnymi opiniami. Tak sobie czytam wszelakie recenzje książek tej autorki i myślę, że ona by bardzo przypadła do gustu mojej mamie.
    P.S To o tej rozbitej szklance - podoba mi się! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Na razie czeka na moim czytniku, jestem ogromnie ciekawa, co też autorka wyczarowała tym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Muszę koniecznie po nią sięgnąć. Myślę, że mi się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Już po raz drugi piszesz, że zakończenie wydaje Ci się naciągane (przy powieści Dar morza też tak było) :) ale to chyba taka cecha twórczości autorki. Nie mogę się doczekac lektury :)

    OdpowiedzUsuń