Drugi dzień na Targach był
zdecydowanie spokojniejszy. Nie było już tłumów, a wielkie kolejki ustawiły się
jedynie do kilku autorów. Najdłuższa, podobnie jak w ubiegłym roku, ciągnęła się
do Andrzeja Maleszki, autora cyklu „Magiczne drzewo”.
Kolejna długa kolejka ustawiła się pod
Wydawnictwem Filia – oczywiście po autografy Remigiusza Mroza. Tym razem udało nam
się wytrwać i otrzymaliśmy podpisy w trzech najnowszych książkach. Przy okazji,
pisarz zdradził nam, że pisze kolejną część przygód Zordona i Chyłki. :-)
Poza tym możemy spodziewać się też kontynuacji „Behawiorysty”. :-)
Dziś obyło się bez zakupowych
szaleństw. :-) Mogliśmy za to zobaczyć sympatyczną Natalię Sońską…
… kwitnącą Agnieszkę Maciąg…
… rozdającego ciekawe rysunki
Andrzeja Pilipiuka, a także ciekawie ubranego Marcina Mellera.
Na stoisku Wydawnictwa MG
zachwycałam się pięknymi kwiatowymi okładkami klasyków.
Jedni autorzy byli roześmiani,
jak Olga Rudnicka i Sylwia Chutnik…
… inni zaabsorbowani rozmową lub
skupieni, jak Lucyna Olejniczak i Janusz L. Wiśniewski…
… natomiast Katarzyna Grochola
stawiła się w Wydawnictwie Literackim punktualnie i od razu energicznie zabrała
się za podpisywanie powieści. O mały włos nie kupiłam jej „Przeznaczonych”.
Stwierdziłam jednak, że wczorajsze zakupy książkowe wystarczą mi na najbliższe
tygodnie. Szkoda tylko, że Targi tak szybko się skończyły. Wszystko, co dobre,
mija niesamowicie szybko…
Zazdroszczę :). Może za rok się wybiorę.
OdpowiedzUsuń,,Świt, który nie nadejdzie" z chęcią poznam.
OdpowiedzUsuńTeż byłam wczoraj i były to moje pierwsze Targi. Wróciłam bardzo szczęśliwa i wzbogacona o 10 nowych książek. Udało mi się też skorzystać z wymiany książkowej, co bardzo mi się podobało i myślę, że to świetny pomysł. Szkoda, że takie akcje nie odbywają się częściej, bo udało mi się pozbyć książek, które miałam podwójnie, a zamiast nich znalazłam kilka naprawdę nowych powieści lub tych, które od dawna chciałam przeczytać. Poza tym także udało mi się dostać do Remigiusza Mroza, który okazał się bardzo sympatyczny! Szkoda, że ten dzień już się skończył. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dominika z Books of Souls
Na pewno będę za rok!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, ja się wybieram do Warszawy :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle, czeka się na te targi rok, a tu mijają w mgnieniu oka :) Ja byłam w czwartek, i tłuum był taki... Że aż radowało się serce :)
OdpowiedzUsuńTo były pierwsze targi na jakich byłam, ale jestem pewna, że nie ostatnie. W sobotę był straszny tłum i jedyną wadą tego wydarzenia była organizacja, bo EXPO to chyba za małe miejsce na coś takiego, ale jednak jestem bardzo zadowolona, zarówno z książkowych zdobyczy, jak i spotkań z autorami, w szczególności z Remigiuszem Mrozem :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się wybiorę na takie targi :)
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję, że mnie tam nie było :(
OdpowiedzUsuńNiestety wszystko co dobre, szybko się kończy. Ja się obłowiłam w ciągu jednego dnia na całe trzy, w których uczestniczyłam. I jestem tak mega zawiedziona, że to już koniec. ;(
OdpowiedzUsuńSami najlepsi autorzy :)
OdpowiedzUsuń