sobota, 20 sierpnia 2016

Moje miejsce na ziemi - Carole Matthews


„Moje miejsce na ziemi” trochę przypomina swoim klimatem „Razem będzie lepiej” Jojo Moyes. Znów mamy zbieraninę totalnie niedopasowanych do siebie ludzi, którzy jakimś cudem się dogadują i razem (każdy na swój sposób) odnajdują miejsce na ziemi oraz szczęście.

Tu główną bohaterką jest pochodząca ze Sri Lanki Ayesha, która początkowo mieszka pod Londynem z niemówiącą córką Sabiną, teściami i mężem tyranem. Pewnego dnia nie wytrzymując dłużej jego bicia i agresji psychicznej, ucieka razem z dzieckiem do miasta. Zbiegiem okoliczności trafia do domu Haydena Danielsa, byłego gwiazdora popu, który pogrążony w rozpaczy, od lat nie wychodzi z domu.

Razem z Haydenem mieszka też Crystal (tancerka w nocnym klubie) oraz Joy (zgryźliwa emerytka, której cała rodzina przeniosła się do Singapuru). Wszyscy są pokiereszowani przez los, ale razem z Ayeshą i Sabiną tworzą zgraną, chwilami zabawną, a na pewno dość niekonwencjonalną rodzinę.

Cała piątka bohaterów egzystuje w istnej fortecy z monitoringiem, która w pewien sposób staje się dla nich sanatorium. Tu stają się sobie bliscy i nawzajem pomagają odmienić zły los. Odgrodzeni od świata, muszą poradzić sobie ze smutną lub tragiczną przeszłością. A może nawet od niej uciec. Tylko czy to w ogóle możliwe? I jak długo da się ukrywać przed światem zewnętrznym, zanim ten da o sobie znać?

Dużym plusem tej książki są właśnie bohaterowie – bardzo wyraziści i indywidualni. Polubiłam szczególnie Crystal, pozornie głupiutką striptizerkę, a w rzeczywistości smutną kobietę po przejściach. A także Haydena, rozpaczającego po śmierci ukochanej narzeczonej. To postaci, o których nie da się szybko zapomnieć.

Zapewne gdybym wcześniej nie poznała twórczości Carole Matthews, nie zwróciłabym uwagi w księgarni na jej najnowszą książkę. „Moje miejsce na ziemi” ma ładną okładkę, ale niestety trochę sugerującą banalną, infantylną treść. Nic bardziej mylnego. To w rzeczywistości pozytywna i nieszablonowa powieść o tym, że zawsze i niezależnie od wieku da się zacząć od nowa. Polecam, szczególnie na wakacje. :-) 

Tytuł: „Moje miejsce na ziemi” 
Autor: Carole Matthews
Tłumaczenie: Elżbieta Regulska-Chlebowska 
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 20 lipca 2016
Ilość stron: 430 
Moja ocena: 7,5/10

16 komentarzy:

  1. Lubię takie kontrastowe zestawienia postaci w książkach. A ta ma taką uroczą okładkę, że tym bardziej chciałabym ją przeczytać :)
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście okładka sugeruje raczej prostą, żeby nie powiedzieć płytką historyjkę, jakich napisano już tysiące. Dobrze wiedzieć, że to jednak innego rodzaju powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam. Też uważam że z książki bije niewyobrażalny optymizm :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam na tę książkę ochoty, bo nie wiedziałam o czym ona jest, ale wydaje mi się, że mogłaby mi się spodobać. Odrzuciła mnie właśnie okładka, ale będę starała się nie zwracać na nią uwagi.
    Pozdrawiam cieplutko,
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie optymistyczne książki, może i ta kiedyś wpadnie w moje ręce! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, jak przypomina "Razem będzie lepiej" to ja chętnie sięgnę! Uwielbiam tamtą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie nie zwróciłabym uwagi na tą pozycję w księgarni. Okładka kompletnie do mnie nie przemawia! A jednak warto. Na pewno będę miała na uwadze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zwróciłabyś uwagi na tę książkę? A ta piękna okładka? :D
    No dobra... w sumie po opisie pewnie też bym nie przypuszczała, że czeka na nas tak miła lektura! Będę miała na uwadze :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym poznać twórczość Carole.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znałam wcześniej tej autorki, jednak chętnie bym to zmieniła. Może sięgnę po tę książkę, gdy będę chciała coś lekkiego i pozytywnego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wydaje się, że to całkiem wartościowa książka. Może się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  12. O zwrócę na nią uwagę w księgarni!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie poznałam jeszcze tej książki, lecz chętnie to zmienię. Ostatnio czytałam za to książkę o zbliżonym tytule "Miejsce na ziemi" Umi Sinha i także Ci ją polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Może kiedyś po nią sięgnę. Na razie jednak mam wiele zaległości, więc nie wiem, kiedy będę miała na nią czas...

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak na nią trafię to przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ci wszyscy bohaterowie w jednym miejscu to musi być niezła mieszanka :) Poczekam jednak aż trochę minie od przeczytania "Razem będzie lepiej", gdzie jak sama zauważyłaś Asiu był trochę podobny motyw :) Nie chciałabym na każdym kroku ich porównywać, a teraz pewnie by tak było :)

    OdpowiedzUsuń