wtorek, 1 grudnia 2015

Carrie Pilby. Nieznośnie genialna - Caren Lissner


„Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa” – mawiał Arystoteles. I do dziś nic się w tej kwestii nie zmieniło. :-) Podobnie myślała też zapewne Caren Lissner tworząc specyficzną postać genialnej, ale zupełnie nieprzystosowanej społecznie Carrie.

Carrie ma 19 lat i właśnie skończyła Harvard. Po okresie bycia „cudownym dzieckiem”, nadchodzi jednak moment zmierzenia się z życiem: znalezienia pracy i swojego miejsca w społeczeństwie. Mimo nadzwyczajnego umysłu, Carrie nie potrafi wejść w żadne interakcje z ludźmi. Dlatego „zastyga w życiu” śpiąc lub wykonując pracę na zlecenie, dużo poniżej swoich kwalifikacji.

Aby zaradzić problemom dziewczyny, ojciec zapisuje ją na terapię do psychoterapeuty. A ten daje jej pięciopunktowy przepis na szczęście: Carrie musi zrobić 10 rzeczy sprawiających jej radość, zostać członkiem organizacji, pójść na randkę, wyznać komuś, ile dla niej znaczy i zabawić się w sylwestra.

Pozornie prosty plan okazuje się trudny w realizacji. Zwłaszcza, że bohaterka nie idzie utartymi ścieżkami. Jeśli szuka chłopaka, to koniecznie zajętego, by móc go po wspólnej randce resocjalizować. A jeśli zapisuje się do organizacji, to do takiej, której niecną działalność będzie mogła zdemaskować.

Carrie jest dziwna, to nie ulega wątpliwości, ale jednocześnie daje się lubić. Jest dla mnie trochę skrzyżowaniem Bridget Jones (ze względu na osobliwe poczucie humoru i poszukiwanie drugiej połówki) oraz Carrie Bradshaw (bo bardzo kocha Nowy Jork). Ma jednocześnie trochę cech bohaterów Woody’ego Allena (ponieważ często prowadzi dysputy moralno-filozoficzne).


Niestety, nie zawsze te dysputy są ciekawe, a chwilami bywają nawet nudne. Nie znalazłam też zbyt wiele cech „genialności” w głównej bohaterce. Niby wiadomo, że skończyła Harvard i „przeskoczyła” trzy klasy szkoły, ale zbyt mało wyszukałam w książce fragmentów potwierdzających jej błyskotliwość. Jedynie kilka razy zdarza jej się liczyć w myślach jakąś skomplikowaną sumę, ale to wciąż mało, by nazwać ją „nieznośnie genialną”.

Komu polecam książkę? Na pewno osobom ciekawym perypetii młodej i pogubionej dziewczyny, zmagającej się na każdym kroku z wielką samotnością. A także osobom ciekawym klimatu Nowego Jorku, którego specyfika jest tu doskonale oddana. Tam wszystko jest możliwe: śpiewanie hymnu nocą na dachu wieżowca, wychodzenie do sklepu w zimie w domowych dresach czy poznawanie ludzi z różnych stron świata podczas nocy sylwestrowej na Times Square.

Ulubione cytaty: 

„Do najbardziej zadziwiających rzeczy w życiu należy spotkanie z człowiekiem, który rozumie nas bez zbędnych wyjaśnień”. 

„Nie pozwól (…), żeby myślenie zabiło w tobie radość życia”. 

„Świat jest piękny. Należy tylko skupić uwagę na pełnych uroku drobiazgach”. 

„(…) dla osoby stroniącej od narkotyków, dalekiej od upojenia alkoholowego czy zauroczenia miłosnego pozostaje tylko jedna rzecz. Nadzieja. Świat przecież nie może być taki, jaki się wydaje”. 

„Niektóre rzeczy po prostu się dzieją. (…) Nie zawsze musimy się z tym godzić. Ale tak właśnie jest”. 

Tytuł: „Carrie Pilby. Nieznośnie genialna”           
Autor: Caren Lissne 
Wydawnictwo: HarperCollins Polska   
Data wydania: 4 listopada 2015              
Ilość stron: 368  
Moja ocena: 6,5/10

37 komentarzy:

  1. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. Może moje zdanie będzie inne niż Twoje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie denerwowaly te jej ciągle przemyślenia i brak dzialania :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś zapoznam się z tą książką, ale na razie ją sobie odpuszczę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi książka bardzo się spodobała;) Faktycznie nie ma tam wielu potwierdzeń "geniuszu" bohaterki, ale czytało mi się bardzo dobrze:)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja ją mimo wszystko pozytywnie oceniam. Może tylko zabrakło mi tego "czegoś". :-)

      Usuń
  5. Bardzo mnie interesuje ta książka, chociaż zbiera naprawdę skrajne opinie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie książki o pogubionej dziewczynie chyba nie są dla mnie... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, Niebieska Zakładka kręci noskiem, a całkiem niedawno czytałam o tej lekturce pozytywną opinię. :) Czyżbyś nie poczuła się odmłodzona po tej dawce New Adults? ;) Książkę należy przetestować na nastolatkach i zobaczyć, czy do nich trafi. Kto wie, może wiele młodych dorosłych utożsami się z główną bohaterką, a nieco starszych powspomina swoje dylematy i poczynania z okresu młodzieńczego? ;) Jak mi książka wpadnie w łapki, to ją czytnę i zobaczę, czy ja to "coś" złapię. W końcu warto stanąć po którejś stronie barykady. :P
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, kręcę noskiem, ale tylko trochę. :-) Generalnie książka mi się podobała, poza dwoma punktami: brakiem dowodów na wielką inteligencję bohaterki i jej przydługimi wywodami egzystencjalnymi. Poza tym było całkiem ok. Polecam Ci przeczytanie tej książki, bo bardzo chętnie sprawdzę, po której stronie barykady staniesz. :-)

      Usuń
  8. Lubię Twoje wpisy, bo dowiaduję się o książkach, o których nie słyszałam;-) Nie zawsze oczywiście, ale miło dowiedzieć się czegoś nowego;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacyjna recenzja...Rewelacyjne zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja niestety nie przepadam za tego typu literaturą, więc tym razem sobie odpuszczę. Niemniej jednak zdjęcia rzeczywiście bardzo piękne :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie jest typowym New Adult. Bardziej przypomina uwspółcześnioną wersję "Bridget Jones". Mimo to nic na siłę. :-) Fajnie, że podobają Ci się zdjęcia. Dziękuję. :-)

      Usuń
  11. Nie wiem czy sięgnę, niby ciekawe, aczkolwiek nic mocno nie przyciągnęło mojego zainteresowania. Niemniej jednak zawsze uważnie przyglądam się twoim zdjęciom, są świetne! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie się bardzo podoba okładka tej książki. A fabuła trafia w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna zdjęcia zrobiłaś jak zwykle :). Idealnie się komponują z książką.
    A co do samej książki, to raczej odpuszczę. Przeczytałam już kilka recenzji tej książki i nie były zbyt pochlebne. Trochę mnie przerażają te dysputy moralno-filozoficzne. Liczyłam że to będzie lżejsza lektura, a tymczasem wygląda na coś zupełnie innego. Nie jestem przekonana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, książka nie jest do końca zła. Ma po prostu pewne minusy, o których musiałam napisać. Myślę, że mogłaby Ci się nawet spodobać, bo oprócz nudnawych dysput, ma też wspaniałe opisy Nowego Jorku, które na pewno zasługują na uwagę. Cieszę się, że podobają Ci się zdjęcia. :-) Dziękuję Kasiu. :-))

      Usuń
  14. No to mam dylemat ;p Przyznam się, że okładka mnie kusi ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Dalej mam ochotę sięgnąć po tę książkę, czy Carrie jest dostatecznie nieznośnie genialna, czy nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Co tam książka - zdjęcia są magiczne i zupełnie zawładnęły moją uwagą :)
    Początkowo i ja chciałam przeczytać Carrie, ale jednak nie zaryzykowałam i po Twoich słowach - wcale tego nie żałuję :)

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, to dobre, że zdjęcia zwróciły Twoją uwagę, a nie książka. :-) Dziękuję Ami. Pozdrawiam ciepło. :-))

      Usuń
  17. Nigdy jej nie czytałam, w sumie tematyka odbiega od tej po którą ostatnio sięgam, jednak na jakiś zimowy wieczór może byłaby dobrą lekturą do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyznam, że pierwszy raz słyszę o tej książce, nie jestem jej ciekawa na tyle, by chcieć od razu przeczytać, ale jeśli na przykład znajdę ją w bibliotece, chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest do wygrania w moim najnowszym konkursie, gdybyś była zainteresowana. :-))

      Usuń
  19. Ojej, bardzo chcę przeczytać :) uwielbiam historię o "aspołecznych kujonkach". Zdecydowanie zaliczam się do tej kategorii, więc dobrze będzie uzyskać szersze spojrzenie na sprawę. Jestem strasznie ciekawa a tej historii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest teraz do wygrania w moim konkursie na Facebooku, więc gdybyś była zainteresowana - zapraszam. :-)

      Usuń
  20. Ładne zdjęcie, zapachniało świętami :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawa pozycja, ale chyba nie sięgnę po nią...

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Te wywody egzystencjalne głównej bohaterki odrobinę mnie przerażają, jednak jestem skłonna dać szansę tej książce :) Jeśli wpadnie w moje ręce spróbuję przeczytać, chociaż pewnie odbiorę ją podobnie ;)). Ostatecznie to jednak dosyć przyjemna i lekka książka, więc dlaczego nie? Przyda mi się odskocznia od tych skomplikowanych książek, które czytam w ostatnim czasie :))
    Bardzo fajny pomysł na zdjęcia Asiu, przyciągają uwagę i są takie optymistyczne i natychmiast przypominają mi o świętach... prezenty, któż nie lubi ich otrzymywać :D A kiedy wewnątrz znajduje się książki, to jest wprost idealnie :D Pozdrawiam cieplutko i ściskam mocno Kochana :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aguś za kolejny przesympatyczny komentarz. Zawsze czytam je z uśmiechem na twarzy. :-)

      Usuń