Ktoś kiedyś powiedział mi, że
wiek 30+ to czas pod tytułem „nie zdążę”. W młodości zazwyczaj beztrosko
patrzymy w przyszłość, ale po trzydziestce – nagle lub stopniowo – uświadamiamy
sobie, że możemy nie zdążyć zrobić wszystkiego, czego chcemy. Możemy nie zdążyć
zwiedzić całego świata, zrobić kariery, znaleźć miłości życia, założyć rodziny.
Po trzydziestce dociera do człowieka, że możliwości są ograniczone. Nie da się nieskończenie
wybierać – musimy się na coś zdecydować, i to zazwyczaj kosztem czegoś innego.
Taki właśnie moment życia kobiety
uchwyciła Magdalena Witkiewicz w „Ósmym cudzie świata”. Główna bohaterka, Anna,
dawno przekroczyła magiczne 30 lat i teraz bliżej jej nawet do kolejnych
okrągłych urodzin. Czas nieubłaganie wdziera się w każdy skrawek jej życia.
Koleżanki wychodzą za mąż i rodzą dzieci, a u niej wciąż nic się nie zmienia. Tkwi
w jednej pracy od lat i romansuje z szefem, którego nie kocha. W tej
sytuacji najlepsza okazuje się… daleka podróż do Wietnamu i spojrzenie na
wszystko z dystansu. Co przyniesie jej spontaniczna wycieczka w nieznane?
Bardzo cenię twórczość Magdaleny
Witkiewicz, ale nie wszystkie jej książki mogę wpisać na listę swoich
ulubionych. Po przesłodzonej „Pracowni dobrych myśli” miałam nawet chwilę
zwątpienia jako fanka, stwierdzając, że dobrej powieści obyczajowej powinno być
bliżej do rzeczywistości, niż do polukrowanej bajkowej wizji, jaka została tam
przedstawiona.
„Ósmym cudem świata” autorka
wraca jednak na dobre tory. Oczywiście i tu zdarzają się sytuacje tak mało
realne, że aż baśniowe, ale za to całość jest bardziej stonowana i wyważona.
Ciekawie opisane problemy Anny (przedstawione najpierw z perspektywy
dwudziestoletniej dziewczyny, a potem dojrzałej kobiety) sprawiają, że z
łatwością można wczuć się w sytuację głównej bohaterki i kibicować jej w codziennych
zmaganiach z samotnością, upływającym czasem i brakiem nadziei na zmianę.
Wspaniale został opisany też sam
Wietnam. Da się odczuć, że autorka faktycznie tam była, widziała zatłoczone
Hanoi i pływała po bajecznej zatoce Ha Long. Klimat tego miejsca podkreślają
zgrabnie wmontowane w fabułę lokalne legendy oraz rozpoczynające każdy rozdział
wietnamskie przysłowia (każde trafne i idealnie dobrane do aktualnie
rozgrywających się w książce wydarzeń).
Fani powieści obyczajowych
powinni być zadowoleni, a ci, którzy ich nie czytają, być może przekonają się do
tego gatunku. Ja gorąco polecam „Ósmy cud świata” jako kopniak pozytywnej
energii. Uświadamia, że nie jest ważne to, jak źle jest obecnie – zawsze bowiem istnieje szansa,
że gdzieś czai się nasze szczęście i już jutro się wszystko zmieni.
Ulubione cytaty:
„Gdy człowiek przekroczy dwudziestkę, patrzy na świat z ufnością, jego
okulary są różowe. Potem ciemnieją. Gdy jest młody, nie ma też swoich
przyzwyczajeń, nawyków, które czasem uniemożliwiają budowanie trwałych
relacji”.
„Masz tylko jedno życie. Niestety nigdy nie wiesz, co stanie się za
chwilę. Czasem nie powinieneś czekać ze swoimi decyzjami ani sekundy, bo gdy to
zrobisz, będzie zbyt późno”.
„Życie to nie książka, która może mieć kilka różnych zakończeń. W życiu
zakończenie jest jedno, a droga, która do niego prowadzi, zależy tylko od
ciebie”.
Tytuł: „Ósmy cud świata”
Autor: Magdalena
Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 13 września 2017
Liczba stron: 331
Moja ocena: 8/10
Bardzo lubię książki Pani Magdaleny, dlatego muszę przeczytać też tę pozycję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona z tej powieści. Przeczytałam ją w jeden wieczór.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna powieść. Idealna na wolny wieczór.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zamierzam po nią sięgnąć :) Mmmo, że bardzo lubię książki pani Magdaleny to tak samo jak Tobie, nie wszystkie podobały mi sie jednakowo. Bardzo jestem w takim razie ciekawa tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam na razie tylko "Czereśnie..." i "cześć, co słychać" i jestem tymi powieściami oczarowana. Na pewno przeczytam "Ósmy cud świata". Niech no tylko pojawi sie w bibliotece!
OdpowiedzUsuńPo wielu pozytywnych opiniach mam w planach przeczytać tę książkę. To będzie moje pierwsze spotkanie z autorką. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdużo dobrego słyszałam o tej autorce, ale nie miałam jeszcze w ręku książek tej Pani ;) Czas to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory czytałam dwie książki Witkiewicz ,,Zamek z piasku" i ,,Pierwsza na liście", mam ochotę na kolejne.
OdpowiedzUsuńJa mam mieszane uczucia, co do twórczości autorki, niektóre jej książki mi się podobają, a inne nie. "Ósmego cudu świata" nie czytałam, ale chyba dam mu szansę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo dobrego słyszałam o powieściach Pani Magdaleny, ale sama nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej z jej książek! Chyba pora nadrobić, a "Ósmy cud świata" wydaje się idealna pozycją :)
OdpowiedzUsuńMoje must read and have. :)
OdpowiedzUsuńJuż mam tę książkę w swojej biblioteczce i bardzo chcę jĄ wkrótce przeczytać.
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot..com
Z chęcią się skuszę, bo polubiłam twórczość autorki :) Nawet już pojawiła się u mnie w bibliotece, więc myślę, że przy kolejnej wizycie wypożyczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/