sobota, 29 października 2016

20. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie (fotorelacja)


Podobnie jak w zeszłym roku, i w tym wybrałam się z mężem na krakowskie Targi Książki. :-) Na plus zaskoczyli nas sami pisarze, którzy okazali się szalenie sympatyczni i otwarci. Na minus – ogromne tłumy i brak kreatywności wydawnictw. Stoiska większości z nich były niemal identyczne, jak rok temu. Nie było to jednak dla nas przeszkodą, by spędzić rewelacyjny dzień w otoczeniu mnóstwa książek. Co konkretnie działo się w sobotę na Targach? Dowiecie się poniżej. :-)

Na początek udało nam się uchwycić roześmianych: Nataszę Sochę, Lilianę Fabisińską oraz… Gandalfa. :-)


Potem odwiedziliśmy moje ulubione wydawnictwa. W Czwartej Stronie półki uginały się od nowości, więc kupiliśmy „Świt, który nie nadejdzie” Remigiusza Mroza.


W Filii tradycyjnie podziwiałam cudowne okładki (i przy okazji kupiłam „Szczęśliwy dom” Krystyny Mirek)…


… ale to Wydawnictwo Literackie miało najbardziej efektowne stoisko, z gigantycznymi książkami, przymocowanymi do ścian. Robiło to wrażenie. :-)


Do kogo były największe kolejki? Do Martyny Wojciechowskiej i do prof. Jerzego Bralczyka. Jego najnowsza książka, napisana wspólnie z prof. Janem Miodkiem i prof. Andrzejem Markowskim, zrobiła prawdziwą furorę na Targach. Wszędzie zieleniły się okładki „Trzy po 33”.


W kadrze udało się nam uchwycić zamyśloną Monikę Jaruzelską…


… a także gawędzącego z fanami Roberta Małeckiego i skupionego Jerzego Trelę.


Zdecydowanie najoryginalniejszy autograf dostaliśmy od Jacka Hugo-Badera, który przybijał w książkach pieczątki z ciekawym cytatem i rysunkiem, podpisywał się, a na koniec umieszczał jeszcze obok odcisk swojego palca. Po prawej: Alek Rogoziński podpisywał razem z Magdaleną Witkiewicz „Jak Cię zabić, kochanie?”.


Tak, jak się spodziewałam, Magdalena Witkiewicz oraz Krystyna Mirek są przemiłe, rozmowne i bije od nich niesamowicie pozytywna energia. :-)


Po lewej: Anna Szafrańska podpisuje „Widmo grzechu” (ślicznie wydane). Po prawej: Małgorzata Gutowska-Adamczyk promuje swoją najnowszą powieść „Zemsta”. Przy okazji pisarka zdradziła mi, że planuje napisać kolejne trzy części bestsellerowej „Cukierni pod Amorem”. Tym razem akcja ma się dziać w czasach PRL-u.


Przechodząc pomiędzy salami, zauważyliśmy dużą tablicę, gdzie uczestnicy Targów składali życzenia. A tuż obok znajdował się wielki prezent z dwustoma książkami – do wygrania w konkursie. Niestety, obok nikt nie napisał, na czym ów konkurs polega. :-)


Na kanapie w Matrasie zasiadł Michał Rusinek i opowiadał o „Jak przekręcać i przeklinać”.


Natomiast z czekania w kolejce do Remigiusza Mroza zrezygnowaliśmy, ponieważ wiła się pomiędzy kilkoma stoiskami i praktycznie nie miała końca. Poza tym, jak widać na załączonym obrazku, fani przynosili pisarzowi nawet po 12 książek do podpisania. :-) Cóż, może uda się zdobyć autograf jutro.


A na koniec skutki dzisiejszego szaleństwa zakupowego. :-)


Czy też byliście na Targach w Krakowie? Jak Wasze wrażenia? Bo nasze, reasumując, bardzo pozytywne. :-)

21 komentarzy:

  1. Behawiorysta dojdzie do mnie w poniedziałek, Świt, który nie nadejdzie kupiła mi koleżanka. ,,Szczęśliwy dom" już czytałam.
    Niestety, ode mnie do Krakowa jest za daleko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo żałuję, że mnie tak nie było, ale Twoja fotorelacja, choć trochę wprowadziła mnie w klimat. "Konan destylator" - kupić muszę koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Konkurs z 200 książkami polegał na napisaniu dość opasłego tekstu o 200 książkach :)
    Oto regulamin:
    https://event.targi.krakow.pl/pl/strona-glowna/targi/targi/20-miedzynarodowe-targi-ksiazki-w-krakowie/konkurs-200-ksiazek.html
    Ciekawe czy ktoś wygrał ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zazdroszczę! Ode mnie do Krakowa to tez bardzo daleko. :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę łupów!
    tłumy przerażające... a w tym tłumie te maleńkie dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie byłam, bo i za daleko, i studia wraz z pracą... Żałuję, ale mam nadzieję, że uda mi się w tym roku być na targach w Warszawie. Dzięki za tak obszerną fotorelację, prawie czuję się jakbym była tam z Tobą <3

    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super :) piękne masz zdobycze Asiu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja swoją relację zamieszczę w tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie byłam na targach, ale widać, że ta impreza ma swój wyjątkowy klimat. Fajnie tak spotkać się z autorami i zamienić kilka słów. Zaintrygowała mnie informacja o kontynuacji Cukierni pod Amorem z akcją w realiach PRLu - brzmi ciekawie. Fantastyczne zakupy, tyle dobroci! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jadę dzisiaj! Mam zamiar złapać kilku autorów (w tym Remigiusza Mroza, choć obawiam się, że to oznacza długi postój w kolejce, ale moja mama bardzo chciałaby podpis pod swoją ,,Kasacją"). Poza tym oczywiście zamierzam nakupować kilka książek i na pewno wpadnę na wymianę książkową, żeby wymienić moje podwójne egzemplarze na coś nowego. :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Dominika z Books of Souls

    OdpowiedzUsuń
  11. Z jednej strony bardzo się cieszę, że umieściłaś tę cudną fotorelację, z drugiej- zwyczajnie Ci zazdroszczę i jeszcze bardziej żałuję swojej nieobecności :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę... Ja się w tym roku akurat nie mogłam wybrać. A przecież w poprzednich latach tak fajnie było... I te nieoficjalne spotkania blogerów :) <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo żałuję, że do Krakowa tak daleko, ale na pewno jeszcze kiedyś się tam pojawię :) Tymczasem zostaje mi oglądanie wszystkich targowych zdjęć :)

    KsiążkowyŚwiat

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę, że zaszalałaś z nowymi nabytkami - zazdroszczę najnowszej powieści Witkiewicz!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale zdobyczy książkowych :). Życzę miłej lektury. Ja niestety na targach nie byłam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Do Krakowa trochę za daleko, ale jest czego zazdrościć ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też mam w planach zdobyć Zemstę i poprosić autorkę o autograf. Pierwszą, podpisaną cześć podarowałam mamie w zeszłym roku. Cieszy mnie, że autorka zdecydowała się wydać kolejne części Cukierni :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Stałam w tej kolejce do Mroza, na szczęście na samym początku :)
    Miałam do dyspozycji jedynie sobotę więc musiałam wykorzystać ją maksymalnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie męczcie mnie już tymi relacjami, prooooszę. Tak bardzo Wam zazdroszczę, że chyba w przyszłym roku sobie ich nie odpuszczę! :)

    OdpowiedzUsuń