środa, 22 sierpnia 2018

Moje serce w dwóch światach – Jojo Moyes


Nareszcie! Dzięki książce „Moje serce w dwóch światach” przypomniałam sobie, za co tak kiedyś uwielbiałam powieści Jojo Moyes. Po dwóch „wątkach kulinarnych” w jej karierze, czyli nudnej jak flaki z olejem „Dziewczynie, którą kochałeś” i odgrzewanych kotletach w postaci „Kiedy odszedłeś”, pisarka wraca w całkiem niezłej formie, prezentując trzecią (i chyba ostatnią) część przygód zakręconej Louisy Clark.

Ktokolwiek zna bestsellerowe „Zanim się pojawiłeś”, doskonale wie, że bez Willa już żadna kolejna część nie będzie absolutnym hitem. Jest to po prostu awykonalne. Mieliśmy tego próbkę we wspomnianej wyżej drugiej części przygód Lou pt. „Kiedy odszedłeś”. Oczywiście, jak zawsze, opinie o książce były różne, ja jednak uważam ją za ogromną porażkę i strasznie się męczyłam podczas jej czytania. Nie dziwne więc, że po „Moje serce w dwóch światach” sięgałam z obawą. Raczej z przyzwyczajenia do bohaterki, niż z nadzieją, że powieść mnie prawdziwie porwie.

Tymczasem… zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Mimo że pierwsze strony zapowiadały powtórkę z nudnej rozrywki, to jednak z każdym rozdziałem i każdym pojawiającym się bohaterem, było bardziej emocjonująco. Jak pewnie wiecie z okładki, tym razem Louisa przyjeżdża do Nowego Yorku, by zostać asystentką młodej żony jednego z najbogatszych biznesmenów w mieście. Z dnia na dzień wpada więc w specyficzne środowisko manhattańskiego blichtru, ale też siedliska obłudy.

Fabuła pełna jest zwrotów akcji, lecz Lou nie poddaje się przeciwnościom losu i uparcie szuka swojego miejsca na ziemi. To właśnie to poszukiwanie stanowi najważniejszy punkt książki, nawet nie zapowiadany wątek miłosny z sobowtórem Willa, czy niesnaski z Samem w ramach podtrzymania związku na odległość. Przez całą część przewija się główne pytanie: czy trzydziestoletnia Louisa odnajdzie w końcu to, czego szuka przez całe życie?

Fani zwariowanej bohaterki w pasiastych rajstopach powinni znów poczuć wyjątkowy klimat i magię „Zanim się pojawiłeś”. Pomagają w tym całkiem nowi bohaterowie, ze znającą się na modzie staruszką Margot i jej nieufnym psem Deanem Martinem na czele. A także wątek przeznaczonej do zamknięcia nowojorskiej biblioteki czy znalezionego przypadkiem przez Louisę lumpeksu. Każdy, nawet najmniejszy element tej układanki, składa się w końcu w logiczną całość. Jest więc szansa na pozytywne zakończenie, a na pewno na przyjemną obyczajówkę w stylu współczesnej Bridget Jones.

Ulubiony cytat: 

Robienie czegoś, co kochasz, potrafi być wielką pociechą. 

Tytuł: „Moje serce w dwóch światach” 
Autor: Jojo Moyes 
Tłumaczenie: Agnieszka Myśliwy, Nina Dzierżawska
Wydawnictwo: Między słowami 
Data wydania: 6 czerwca 2018
Liczba stron: 507 
Moja ocena: 8,5/10

11 komentarzy:

  1. Oglądałam ekranizację pierwszego tomu. Po książki mam zamiar sięgnąć w najbliższym czasie :) Co to drugiego tomu - powiem ci, że moja koleżanka miała podobne odczucia do Twoich. Zawiodła się bardzo na tej książce. Zobaczymy, czy w moim przypadku będzie tak samo...

    OdpowiedzUsuń
  2. na pewno przeczytam. Poprzednie części bardzo mi się podobały.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze poprzednich tomów tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam ostatnio zdecydowanie za mało książek o zwariowanych bohaterkach i ich zabawnych przygodach. Muszę to szybko zmienić ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Seria przede mną. Mam nadzieję na dobrą rozrywkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie muszę nadrobić wszystkie książki Jojo, póki co czytałam jedynie Zanim się pojawiłeś, które totalnie mnie zauroczyło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, a chętnie przeczytam! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja muszę w końcu przeczytać tą trzecią część! Już nie mogę się jej doczekać! a mnie jeszcze żadna książka Jojo Moyes nie zawiodła!

    OdpowiedzUsuń
  9. Planuje w końcu zabrać się za twórczość autorki :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam serii, o której mówiłaś. Chyba odstraszył mnie od niej rozgłos jaki ta książka zyskała. Nie mówię nie. Może spróbuje. Mam na półce jedną książkę autorki, jednak jeszcze nie wciągnęła mnie na tyle by ją przeczytać.
    Pozdrawiam!
    https://pasjanaszymzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń