Przy okazji premiery czwartej części
„Siedmiu sióstr”, chciałabym Was zachęcić do przeczytania całego cyklu. Bo nie jest
to zwyczajna saga o miłości i poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. To wręcz
magiczna literacka przygoda, którą naprawdę warto przeżyć.
Do napisania każdej z książek
pisarka przygotowuje się nadzwyczaj sumiennie, np. aby stworzyć „Siostrę perły”,
Lucinda Riley zwiedziła Australię oraz Tajlandię. W poszukiwaniu materiałów odwiedzała
tamtejsze biblioteki i muzea, dokopywała się do materiałów źródłowych i starych
ksiąg – tak trafiła m.in. na twórczość aborygeńskiego malarza, Alberta
Namatjiry, niesamowitą legendę o Różanej Perle czy informacje na temat
zatonięcia statku Koombana.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ w te
fakty historyczne i życiorysy sławnych wówczas osób, autorka wplata współczesne
losy każdej z sześciu sióstr, a także zamierzchłe dramaty ich przodków. Stwarza
to monumentalną opowieść obejmującą wiele krajów, kontynentów i płaszczyzn
czasowych. A epickość oraz rozmach całej sagi są czasami wręcz powalające.
Najnowsza część rozgrywa się
głównie w Australii, ale poprzednie obejmują też Brazylię, Norwegię i Wielką
Brytanię. Tym razem bohaterką jest CeCe, środkowa adoptowana córka tajemniczego
milionera Pa Salta – malarka i dziewczyna bez tożsamości. Nie wierzy w swój
talent ani w to, że gdziekolwiek może zapuścić korzenie. Dopiero kiedy wyruszy
w długą podróż, odnajdzie swoje prawdziwe „ja”.
Ci z Was, którzy czytali
poprzednie części, mogą stwierdzić, że fabuła „Siostry perły” nie różni się niczym
od poprzednich tomów. Kolejny raz jedna z sióstr jedzie na drugi koniec świata
śladami wyznaczonymi jej przez zmarłego ojca. A jednak – powiedziałabym, że
jest to część najlepsza z dotąd napisanych. Pełna zagadek, poplątanych ludzkich
losów i ciekawych legend. Ponad 500 stron pochłonęłam w niecałe dwa dni.
Dużym plusem jest to, że Riley
odeszła od utartego schematu – akcja powieści nie zaczyna się już tuż po
śmierci ojca bohaterek, ale znacznie później. Dzięki temu od razu mamy do
czynienia z tzw. akcją właściwą, a nie powielaniem wiadomości (tak jak w
przypadku „Siostry burzy”).
Jak zwykle za to najbardziej
interesująca jest historia z przeszłości – tym razem Kitty McBride,
osiemnastoletniej Szkotki, która w 1906 roku wyrusza statkiem do Australii jako
towarzyszka zamożnej pani. Spotkanie z braćmi bliźniakami, spadkobiercami fortuny,
na zawsze zmieni życie tych trojga. Kim oni byli dla głównej bohaterki, CeCe?
To właśnie jest do odkrycia na stronach powieści. Zapraszam Was w tę jedyną w
swoim rodzaju literacką podróż. Warto.
Tytuł: „Siostra perły”
Autor: Lucinda Riley
Tłumaczenie: Marzenna Rączkowska, Maria Pstrągowska
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 1 sierpnia 2018
Liczba stron: 576
Moja ocena: 10/10
Tak entuzjastyczna recenzja bardzo zachęca do lektury. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję. Taka była moja intencja :-)
UsuńMożna przeczytać bez znajomości wcześniejszych tomów? Mam wyjątkową ochotę na przeczytanie właśnie tej historii, bez sięgania po te poprzednie:)
OdpowiedzUsuńTak, można. Taki też był zamysł autorki - żeby każdą książkę dało się czytać oddzielnie. Oczywiście lepiej jest znać wszystkie części, żeby np. wiedzieć, jakie są relacje między siostrami, ale ich nieznajomość nie jest w tym przypadku wielką przeszkodą. Osobiście polecałabym Ci sięgnąć po pierwszy tom i właśnie ten ostatni.
UsuńOooo! Super! W takim razie na pewno ją przeczytam! Tyle już pozytywnych opinii słyszałam o tych książkach, że muszę sama się przekonać czy to coś dla mnie. Okładka jest przepiękna, treść też intryguje. A jak mnie wciągnie, to na pewno sięgnę po wszystkie tomy :)
UsuńCieszę się, że Cię namówiłam :-) Koniecznie daj znać, czy książka przypadła Ci do gustu. Jestem bardzo ciekawa :-)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńA warto, naprawdę warto :-)
UsuńNie czytałam żadnej książki cyklu...
OdpowiedzUsuńWspaniała seria i każda część ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMam tą serię już upatrzoną, teraz tylko trzeba znaleźć upragniony czas...
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kiedy autor wkłada w napisanie książki tyle serca i pracy. Świetnie czyta się powieść wiedząc, że jej autor/ka był/a w opisanych miejscach, poznała mieszkających tam ludzi i zdobyła wiedzę na temat, o którym pisze :)
OdpowiedzUsuńZawsze z ogromną ciekawością czekam na kolejny tom z tej serii, ale widzę, że nie tylko mnie autorka urzekła. Zgadam się z Tobą w pełni, jest to naprawdę świetna saga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
KSIĘGOZBIÓR