sobota, 14 lipca 2018

Co czytać w wakacje 2018? Top 5 trendów

Zeszłoroczne hygge vs. modny obecnie las. Książki z morzem w tle vs. powrót na polską wieś. Sprawdźcie, jak zmieniły się trendy od ubiegłego lata i które tematy literackie są obecnie najgorętsze. 

1. Zielnik 
W świecie pełnym chemicznych półproduktów nastała moda na powrót do natury. A życie w zgodzie ze slow life i slow food  mają ułatwić nam m.in. zielniki. Jak wyhodować naturalne suplementy, które pomogą zachować młodość i obniżą stres – tego dowiecie się w „Dobrych ziołach” i „Sile ziół”. W „Dzikiej kuchni” poznacie za to 100 przepisów na wykorzystanie nietypowych roślin jadalnych, a w „Roślinnym patrolu” odkryjecie tajemnice kwiatów. Wszystko super, idee zacne, ale zastanawia mnie jedno – jak w dzisiejszej rzeczywistości znaleźć czas na ziołolecznictwo? Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że te pięknie wydane albumy będą w wielu domach jedynie siedliskiem kurzu…  


2. Las 
Nie przepadam za lasem, więc i do tego trendu będę nieco sceptycznie nastawiona. Poza tym rok temu uległam raczkującemu już wtedy trendowi i kupiłam „Przewodnik wędrowca”, po czym okazało się, że książka jest mało strawna w odbiorze. Obawiam się, że z wymienionymi niżej tytułami może być podobnie. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że na ponad 200 stronach da się interesująco opisać „biografię” prawdziwka lub zajmująco snuć dywagację o kąpielach leśnych. Aczkolwiek zawsze zakładam, że mogę się mylić i miło rozczarować :-) 

 

3. Za miastem 
Jeśli powrót do natury, to pełną parą. Obok boomu na zioła i las, pojawia się też tendencja do wyjazdów za miasto. Co najmniej cztery książki wydane tego lata są zachętą do życia na wsi. Autor „Weź wyjdź. Sztuka aktywnego odpoczywania przez cały rok” zaprasza na fascynującą podróż po Polsce, a autorka książki „Cisza i spokój. Cała prawda o życiu daleko miasta” daje odpowiedź na słynnego mema „A gdyby tak wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady?”. Rozmawia z bliską setką osób i pokazuje historie tych, którzy nie bali się zaryzykować, uciekając z miasta. Z dala od smogu, hałasu i zabójczego tempa. Jestem ciekawa, czy było warto, dlatego na pewno sięgnę po tę książkę.  


4. Social media 
Żeby nie było zbyt sielsko, wiejsko i anielsko, dla przeciwwagi pojawia się również coś dla fanów internetu i mediów społecznościowych. Z polskich autorów prekursorem jest tu Remigiusz Mróz, który napisał „Hashtag” o tajemniczych przesyłkach, meandrach sieci i zaginionych osobach. W ogóle większość książek dotyczących tematu social media jest utrzymanych w mrocznym klimacie. W „Ostatnim oddechu” morderca wabi swoje ofiary przez internet, we „Wszyscy mamy tajemnice” największe skandale wybuchają w sieci, a w „Całym lecie bez Facebooka” spokojnym miasteczkiem wstrząsa seria gwałtownych zbrodni. Coś w sam raz dla osób lubiących mroczne klimaty.  


5. Quo vadis 
I wreszcie ostatni trend – o sensie życia. Gdyby ktoś z Was chciał poczytać na plaży lub w górach o tym, co jest naprawdę ważne, może zabrać ze sobą „Świat musi mieć sens” – ostatnią rozmowę z abp Józefem Życińskim. „O życiu” pisze również Reinhold Messner, jeden z najlepszych himalaistów świata, podsumowując swoje osiągnięcia i zastanawiając się nad sensem wspinaczki. „Franciszek Macharski. Gawędy o niezwykłym kardynale” oraz „Żyj Wabi-Sabi” to także lektury mogące dać do myślenia i skłonić do zastanowienia nad tym, dokąd zmierzamy. Jeszcze nie czytałam żadnej z tych książek, ale wydaje się, że wszystkie są warte uwagi. 

Zgadzacie się ze mną, że w te wakacje nie da się nudzić? :-)

9 komentarzy:

  1. Oczywiście, że nie da się nudzić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zazwyczaj nie poddaję się trendom, czytam to, na co w danej chwili mam ochotę, a nie to co jest trendy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobnie z książkami o lesie i naturze. Chętnie czytam o zwierzętach, ale za lasami również nie przepadam. Za bardzo boję się chociażby kleszczy, które w moich okolicach grasują. Za to powieści wplatające wątki mediów społecznościowych mnie zaintrygowały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej ni z wymienionych nie wpisowuje się w mój gust, ale wakacje mimo to będą zaczytane :P

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że nie idę za trendami, bo żaden z tych mnie do siebie nie przekonuje. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię przyrodniczych opowieści, więc tą drogą na pewno nie pójdę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no nieźle :) jakoś nic mnie nie przekonuje, ale post ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie lato to ja rozumiem! Sama czytam teraz o lesie. Xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Na wakacje najlepszą opcją są odpowiadania. Ja sobie czytam tę pozycję - https://virtualo.pl/ebook/ocalisz-zycie-moze-swoje-wlasne-opowiadania-zebrane-i240126/ Dla mnie Flannery O'Connor to świetna autorka, nigdy mnie jeszcze nie zawiodła ;)

    OdpowiedzUsuń