niedziela, 1 października 2017

Ósmy cud świata - Magdalena Witkiewicz


Ktoś kiedyś powiedział mi, że wiek 30+ to czas pod tytułem „nie zdążę”. W młodości zazwyczaj beztrosko patrzymy w przyszłość, ale po trzydziestce – nagle lub stopniowo – uświadamiamy sobie, że możemy nie zdążyć zrobić wszystkiego, czego chcemy. Możemy nie zdążyć zwiedzić całego świata, zrobić kariery, znaleźć miłości życia, założyć rodziny. Po trzydziestce dociera do człowieka, że możliwości są ograniczone. Nie da się nieskończenie wybierać – musimy się na coś zdecydować, i to zazwyczaj kosztem czegoś innego.

Taki właśnie moment życia kobiety uchwyciła Magdalena Witkiewicz w „Ósmym cudzie świata”. Główna bohaterka, Anna, dawno przekroczyła magiczne 30 lat i teraz bliżej jej nawet do kolejnych okrągłych urodzin. Czas nieubłaganie wdziera się w każdy skrawek jej życia. Koleżanki wychodzą za mąż i rodzą dzieci, a u niej wciąż nic się nie zmienia. Tkwi w jednej pracy od lat i romansuje z szefem, którego nie kocha. W tej sytuacji najlepsza okazuje się… daleka podróż do Wietnamu i spojrzenie na wszystko z dystansu. Co przyniesie jej spontaniczna wycieczka w nieznane?


Bardzo cenię twórczość Magdaleny Witkiewicz, ale nie wszystkie jej książki mogę wpisać na listę swoich ulubionych. Po przesłodzonej „Pracowni dobrych myśli” miałam nawet chwilę zwątpienia jako fanka, stwierdzając, że dobrej powieści obyczajowej powinno być bliżej do rzeczywistości, niż do polukrowanej bajkowej wizji, jaka została tam przedstawiona.

„Ósmym cudem świata” autorka wraca jednak na dobre tory. Oczywiście i tu zdarzają się sytuacje tak mało realne, że aż baśniowe, ale za to całość jest bardziej stonowana i wyważona. Ciekawie opisane problemy Anny (przedstawione najpierw z perspektywy dwudziestoletniej dziewczyny, a potem dojrzałej kobiety) sprawiają, że z łatwością można wczuć się w sytuację głównej bohaterki i kibicować jej w codziennych zmaganiach z samotnością, upływającym czasem i brakiem nadziei na zmianę.

Wspaniale został opisany też sam Wietnam. Da się odczuć, że autorka faktycznie tam była, widziała zatłoczone Hanoi i pływała po bajecznej zatoce Ha Long. Klimat tego miejsca podkreślają zgrabnie wmontowane w fabułę lokalne legendy oraz rozpoczynające każdy rozdział wietnamskie przysłowia (każde trafne i idealnie dobrane do aktualnie rozgrywających się w książce wydarzeń).

Fani powieści obyczajowych powinni być zadowoleni, a ci, którzy ich nie czytają, być może przekonają się do tego gatunku. Ja gorąco polecam „Ósmy cud świata” jako kopniak pozytywnej energii. Uświadamia, że nie jest ważne to, jak źle jest obecnie – zawsze bowiem istnieje szansa, że gdzieś czai się nasze szczęście i już jutro się wszystko zmieni.


Ulubione cytaty: 

„Gdy człowiek przekroczy dwudziestkę, patrzy na świat z ufnością, jego okulary są różowe. Potem ciemnieją. Gdy jest młody, nie ma też swoich przyzwyczajeń, nawyków, które czasem uniemożliwiają budowanie trwałych relacji”.

„Masz tylko jedno życie. Niestety nigdy nie wiesz, co stanie się za chwilę. Czasem nie powinieneś czekać ze swoimi decyzjami ani sekundy, bo gdy to zrobisz, będzie zbyt późno”. 

„Życie to nie książka, która może mieć kilka różnych zakończeń. W życiu zakończenie jest jedno, a droga, która do niego prowadzi, zależy tylko od ciebie”. 

Tytuł: „Ósmy cud świata” 
Autor: Magdalena Witkiewicz 
Wydawnictwo: Filia 
Data wydania: 13 września 2017 
Liczba stron: 331 
Moja ocena: 8/10

13 komentarzy:

  1. Bardzo lubię książki Pani Magdaleny, dlatego muszę przeczytać też tę pozycję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem bardzo zadowolona z tej powieści. Przeczytałam ją w jeden wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna powieść. Idealna na wolny wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie zamierzam po nią sięgnąć :) Mmmo, że bardzo lubię książki pani Magdaleny to tak samo jak Tobie, nie wszystkie podobały mi sie jednakowo. Bardzo jestem w takim razie ciekawa tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja przeczytałam na razie tylko "Czereśnie..." i "cześć, co słychać" i jestem tymi powieściami oczarowana. Na pewno przeczytam "Ósmy cud świata". Niech no tylko pojawi sie w bibliotece!

    OdpowiedzUsuń
  6. Po wielu pozytywnych opiniach mam w planach przeczytać tę książkę. To będzie moje pierwsze spotkanie z autorką. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dużo dobrego słyszałam o tej autorce, ale nie miałam jeszcze w ręku książek tej Pani ;) Czas to nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do tej pory czytałam dwie książki Witkiewicz ,,Zamek z piasku" i ,,Pierwsza na liście", mam ochotę na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam mieszane uczucia, co do twórczości autorki, niektóre jej książki mi się podobają, a inne nie. "Ósmego cudu świata" nie czytałam, ale chyba dam mu szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dużo dobrego słyszałam o powieściach Pani Magdaleny, ale sama nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej z jej książek! Chyba pora nadrobić, a "Ósmy cud świata" wydaje się idealna pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już mam tę książkę w swojej biblioteczce i bardzo chcę jĄ wkrótce przeczytać.
    kocieczytanie.blogspot..com

    OdpowiedzUsuń
  12. Z chęcią się skuszę, bo polubiłam twórczość autorki :) Nawet już pojawiła się u mnie w bibliotece, więc myślę, że przy kolejnej wizycie wypożyczę :)
    Pozdrawiam :)
    http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń